• W Izraelu nadal trwa kryzys polityczny wywołany przez premiera Benjamina Netanjahu, który chce większej kontroli nad Sądem Najwyższym.
• Premier Izraela z okazji święta Tisza be-Aw zaproponował opozycji ofertę wspólnych rozmów.
• Lider opozycji i były premier Jair Lapid odrzucił jego zdaniem pustą propozycję.
• Zobacz także: Bruszewski: Celem wizyty Szojgu jest pozyskanie koreańskiej amunicji [NASZ WYWIAD]

Premier Izraela Benjamin Netanjahu z okazji święta Tisza be-Aw wezwał do porozumienia w sprawie reformy Sądu Najwyższego. Wcześniej w poniedziałek przyjęto część kontrowersyjnych reform. Polityk ma nadzieję, że opozycja przyjmie jego propozycję.

W przeddzień Tisza be-Aw wierzę, że możliwe jest osiągnięcie porozumienia między nami i razem z moimi przyjaciółmi pracujemy nad tym - napisał Benjamin Netanjahu na Twitterze.

ערב תשעה באב, אני מאמין שאפשר להגיע להסכמות בתוכנו, ויחד עם חבריי אנחנו פועלים לשם כך. — Benjamin Netanyahu - בנימין נתניהו (@netanyahu) July 26, 2023

Święto Tisza be-Aw upamiętnia zniszczenie Pierwszej i Drugiej Świątyni Jerozolimskiej i jest uważany za najsmutniejszy dzień w żydowskim kalendarzu. W czasie tego dnia Żydzi przestrzegają postu przez cały dzień. Według tradycji głównym powodem tych katastrof był podział i nienawiść między różnymi grupami w społeczeństwie żydowskim.

Czytaj więcej: Polskie drużyny rozpoczynają bój o Ligę Konferencji Europy. Legia Warszawa i Pogoń Szczecin oraz ćwierćfinalista Lech Poznań walczą o fazę grupową. Zobacz kiedy i gdzie można obejrzeć transmisję

Były premier odrzucił propozycję Netanjahu

Z kolei były premier oraz lider opozycji Jair Lapid nie ma zamiaru przyjmować propozycji Netanjahu. Odrzucił ją stwierdzają, że nie ma obecnie o czym rozmawiać. Ponadto nazwał premiera więźniem bardzo kontrowersyjnego ministra sprawiedliwości Jariwa Lewina, a także innych  zwolenników likwidacji Palestyny jak minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gewir.

Reforma forsowana przez Natenyahu i jego koalicjantów pogrążyła Izrael w najgłębszym kryzysie politycznym od czasu powstania państwa 75 lat temu. Krytycy zmian uważają, że wprowadzi ona kraj na drogę do rządów autorytarnych, podczas gdy ich zwolennicy uważają, że są one konieczne, ponieważ wymiar sprawiedliwości ma zbyt duże uprawnienia.