Bruszewski: Celem wizyty Szojgu jest pozyskanie koreańskiej amunicji [NASZ WYWIAD]
"Rosjanie zużyli już kilkanaście milionów sztuk amunicji a rocznie mogą jej produkować kilka milionów" - mówił w Dnu na żywo na antenie TVMN Mike Bruszewski, reporter wojenny, dziennikarz i ekspert ds. bezpieczeństwa z portalu Defence24.pl.
Znamy oficjalny cel podróży - 70. rocznica podpisania rozejmu kończącego wojnę koreańską. Nieoficjalny jest jednak inny - Rosja potrzebuje północnokoreańskiej amunicji. Co oznacza wizyta Siergieja Szojgu w Korei Północnej?
"Celem tej wizyty jest pozyskanie koreańskiej amunicji dlatego, że Rosjanie zużyli już kilkanaście milionów sztuk amunicji a rocznie mogą jej produkować kilka milionów. Pamiętajmy także o problemach gospodarki rosyjskiej, izolacji na arenie międzynarodowej" - mówił Bruszewski.
Rosja jest osamotniona w wojnie z Ukrainą, bo nawet Białoruś jest wsparciem tylko politycznym i może trochę logistycznym, mamy również Iran i dostawy dronów, natomiast to tyle. To chyba nie za wiele i Putin liczył na zdecydowanie więcej?
"Putin musiał sięgnąć po głębokie zaplecze swoich sojuszników, po Iran i Koreę Północną. To jest bardzo ciekawa sprawa, bo ci sojusznicy prawdopodobnie od początku traktowali inwazję na Ukrainę jako niepoważną awanturę Putina, którą bardzo trudno będzie wygrać, a jak zobaczyli liczbę klęsk rosyjskich na froncie to doszli do logicznego wniosku, że nie ma sensu inwestować politycznie w tego typu awanturę, która przyniesie im tylko i wyłącznie problemy" - podkreślał analityk.
A co ze strategicznymi rezerwami amunicji rosyjskiej? Czy naprawdę jest aż tak źle, że Rosja musi szukać wsparcia u swoich sojuszników?
"Jest źle, być może w nie aż takiej skali jak zakładał Zachód, dlatego że my do końca nie mamy informacji ile w tych magazynach z czasów sowieckich zostało amunicji" - wskazywał publicysta Defence24.