Wspieraj wolne media

Kontrowersje po meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa. Kibice informują o niedopuszczalnych czynnościach warszawskiej policji. Wybranowski: "Okazuje się, że "standardy" z lat '90 w warszawskiej policji trzymają się mocno"

0
0
1
Kibice Lecha Poznań
Kibice Lecha Poznań / Fot. PAP/Leszek Szymański

W ubiegłą niedzielę odbył się mecz PKO Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa, a Lechem Poznań. Już przed meczem poznańscy kibice spotkali się z nieprzyjemnościami ze strony warszawskiej policji. Kobiety były obmacywane w miejscach intymnych przez funkcjonariuszki.

W ubiegłą niedzielę odbył się mecz PKO Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa, a Lechem Poznań. Relacje kibiców Kolejorza są co najmniej wstrząsające. Już przed meczem informowali oni w mediach społecznościowych o kontrowersyjnych metoda warszawskiej policji oraz o przedłużających się czynnościach sprawdzających. 

Dziennikarz Wojciech Wybranowski zadał kilka pytań prasowych przesłanych do warszawskiej komendy. Między innymi zapytał się o obmacywanie kibiców płci żeńskiej przez funkcjonariuszki. Jedna z ofiar takich przeszukiwań dodała, że była obmacywana w dolnej partii ciała. Funkcjonariuszka tłumaczyła, że poszukuje podobno wlepek.

Czy nowym standardem pracy warszawskiej policji są poniżające rewizje osobiste kobiet, kibicek Lecha Poznań wchodzących na stadion Ł3? Cytuję relacje: „ funkcjonariuszka wetknęła mi rękę przez kołnierz i zaczęła ściskać za cycki”, inna – „wetknęła mi rękę w gacie podobno w poszukiwaniu wlepek”. Czy może była to samowola dowodzącego akcją insp. Marka Ż, z komendy rejonowej Warszawa 1? - napisał Wojciech Wybranowski.

Dodał również pytanie, czy dzieci także będą przeszukiwane w tak bardzo dokładny sposób.

Czy teraz regularnie policja- jak było to w przypadku gości z Poznania- będzie takie rewizje osobiste przeprowadzać również wobec dzieci, które na mecz przyjechały z rodzicami lub w towarzystwie nieagresywnych dorosłych opiekunów? - zapytał się dziennikarz.

Czy standardem pracy warszawskich funkcjonariuszy będzie- jak to miało miejsce w niedzielę – zmuszanie kibiców pod groźbą użycia pałek- do ściągania butów i skarpetek? - dodał.

Przypomniał on również, że wlepki nie są zakazane w regulaminie oraz nie niosą ze sobą zagrożenia dla bezpieczeństwa imprezy masowej.

Jakie zagrożenia dla bezpieczeństwa i regulaminu imprez masowych miały nieść ze sobą wlepki kibicowskie wnoszone przez kibiców Lecha Poznan, które były pretekstem do poniżających rewizji osobistych także u kobiet - wyjaśnił Wybranowski.

Czytaj więcej: Skandal w Niemczech. Znany niemiecki dziennikarz opłacany przez oligarchę bliskiego Putinowi

Nowe standardy warszawskiej policji?

Dziennikarz przypominając swój wcześniejszy wpis z pytaniami do warszawskiej policji, podkreślił, że wulgarne słownictwo nadal funkcjonuje wśród policjantów, którzy traktują kibiców w podrzędny sposób. Przypomniał również doświadczenia Legii Warszawa z Alkmaar.

Wtykanie rąk w bieliznę i obmacywanie kobiet, rzucanie ludźmi na ścianę, podduszanie tarczami, zwracanie się per "ty jeb... k...o". Okazuje się, że "standardy" z lat '90 w warszawskiej policji trzymają się mocno. A może zawędrowały tu z Alkmaar? - zaznaczył Wybranowski.

Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo