Wspieraj wolne media

Koniec Lotniska im. Chopina w Warszawie? Rządzący planowali to już w 2011 roku

8
0
1
Lotnisko Chopina w Warszawie
Lotnisko Chopina w Warszawie / Fot. Mateusz Włodarczyk/Wikimedia Commons

Budowa centralnego lotniska to konieczność - przekonuje resort infrastruktury, podpierając się specjalną analizą. Port miałby powstać koło 2020 roku, kosztowałby 3,1 mld euro, a jego otwarcie mogłoby iść w parze z ... zamknięciem Okęcia - informowała w 2011 roku "Gazeta Wyborcza". Teraz politycy PO oburzają się na identyczne plany PiS.

Temat Okęcia wrócił w ostatnich dniach, kiedy politycy Koalicji Obywatelskiej, posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński zaalarmowali podczas Campus Polska Rafała Trzaskowskiego, że PiS ma od kilku lat przygotowywać się do zamknięcia warszawskiego lotniska i sprzedania gruntów, na których się znajduje. Ruch miałby zostać przekierowany na CPK, który jeszcze nie powstał.

Jak się okazuje, plany PiS są i tak spóźnione, bo wg zapowiedzi rządu PO-PSL z 2011 roku CPK miało powstać już w 2020 roku, jednocześnie warszawskie Okęcie miało zostać zamknięte. Już w 2009 roku rząd Donalda Tuska zlecił specjalną analizę, z której wynikało, że budowa CPK to konieczność.

Argumenty? Za kilka lat kompletnie zatka się warszawskie Lotnisko Chopina, a jego rozbudowa z powodu położenia w środku miasta i ze względów środowiskowych jest mocno utrudniona. Tymczasem Polacy będą coraz więcej latać. Raport przewiduje, że w 2015 r. z polskich lotnisk skorzysta ponad 30 mln pasażerów (dziś nieco ponad 20 mln), w 2025 r. - ponad 50 mln, a w 2035 r. - ponad 78 mln - podkreślała "Gazeta Wyborcza" w 2011 roku.  

Ówczesny minister infrastruktury Cezary Grabarczyk nie chciał jednak ostatecznie przesądzać, czy Okęcie zostałoby zupełnie zamknięte ("Wyborcza" przywoływała przykład Norwegów, którzy tak postąpili ze starym lotniskiem pod Oslo), czy pozostało dla wybranych lotów.

Nie chcemy przesądzać o zamknięciu Okęcia. Może być tak, że część połączeń zostanie np. w ruchu krajowym - mówił minister Cezary Grabarczyk. - O tym będzie decydowało w dużym stopniu miasto - dodał. 

W 2011 roku Michał Szczerba był już posłem Platformy Obywatelskiej. Trudno byłoby więc go posądzać o brak wiedzy wobec ówczesnych planów rządu. Z kolei Dariusz Joński dopiero na jesieni 2011 roku został posłem ówczesnego SLD, wcześniej był łódzkim samorządowcem. Rząd PO-PSL planował stworzenie CPK pomiędzy Warszawą a Łodzią, więc być może jako lokalny polityk z tamtych terenów też się sprawą interesował. Teraz jednak polityków KO ogarnia zbiorowa amnezja, a to najwyraźniej tylko dlatego, że do ich planów wrócił PiS.

Jak podkreślił Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, na CPK "niewątpliwie zostanie przeniesiony główny ruch komercyjny". Decyzja o tym, jaką przyszłość będzie czekać Okęcie, ma zapaść w przyszłości. Horała wyjaśnił, że grunty, na których znajduje się warszawskie lotnisko zyskały uregulowany status prawny i zostały wniesione do państwowej spółki z ustawowym zakazem prywatyzacji (art. 12 ust 6 ust. o usprawnieniu procesu inwestycyjnego CPK).

W podobnym tonie wypowiedział się premier Mateusz Morawiecki.

Szanowni państwo, nie dajcie się nabrać. Ich ostatni fake news jest taki, że Okęcie zostanie wyprzedane. To jest ważny fake news, ponieważ mniej więcej to wygląda tak, jak w Radiu Erewań starsi pamiętają, nie Okęcie, tylko LOT i nie teraz, tylko za czasów Platformy Obywatelskiej - stwierdził.

Źródło: wyborcza.biz, Twitter/X, portalsamorzadowy.pl, wpolityce.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
8
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo