Konfederacja utworzyła sejmowy zespół do spraw opieki okołoporodowej. Dziennikarze po raz kolejny w szoku. Ewa Zajączkowska-Hernik: "Ktoś broni paniom posłankom z innych partii dołączyć do zespołu?"
W zeszłej kadencji Sejmu Konfederacja utworzyła parlamentarny zespół do spraw opieki okołoporodowej. Również i teraz Konfederacja utworzyła podobny zespół, tym razem z liczniejszą grupą posłów oraz pierwszej kobiety poseł Kariny Bosak. Dziennikarze po raz kolejny nie mogą wyjść z podziwu.
- W zeszłej kadencji Sejmu Konfederacja utworzyła parlamentarny zespół do spraw opieki okołoporodowej, który działał przy wsparciu ekspertów.
- Również w XI kadencji Sejmu Konfederacja utworzyła taki zespół, tym razem z udziałem poseł Kariny Bosak.
- Dziennikarze po raz kolejny postanowili skrytykować Konfederację za zbyt dużą ilość męskich posłów w zespole.
- Zobacz także: EPL wzywa do debaty w PE. Pisze o początku końca praworządności w Hiszpanii. Jest przeciw socjalistom
W zeszłej kadencji Sejmu Konfederacja utworzyła parlamentarny zespół do spraw opieki okołoporodowej. W jego skład wchodziło wówczas czterech ówczesnych posłów Konfederacji: Jakub Kulesza, Robert Winnicki, Artur Dziambor, Grzegorz Braun, a także poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Paweł Szramka, który później zrezygnował z dalszego udziału. Na jego miejsce przyszedł wówczas poseł Konfederacji Krystian Kamiński.
Na przestrzeni czterech lat odbyło się łącznie jedenaście posiedzeń tego gremium, podczas których dyskutowano na temat pomocy kobietom w ciąży, szczególnie w czasie epidemii koronawirusa.
Czytaj więcej: Bosak: Nie mam zamiaru tłumaczyć się ludziom o sekciarskiej mentalności z podania ręki, rozmowy czy publicznych gratulacji
Dziennikarze po raz kolejny są w szoku
W nowej, X kadencji Sejmu Konfederacja po raz kolejny założyła ten zespół, a w jego skład wchodzi poseł Karina Bosak, Grzegorz Braun, Krzysztof Mulawa, Krzysztof Tuduj, Michał Wawer, Przemysław Wipler, Konrad Berkowicz, Bronisław Foltyn, Grzegorz Płaczek, Witold Tumanowicz i Ryszard Wilk. Jak się okazuje, zespół ten po raz kolejny budzi z nieznanego powodu kontrowersje wśród dziennikarzy.
Dziesięciu posłów i jedna posłanka, czyli typowy zespół ds. opieki okołoporodowej zdominowany przez mężczyzn. Za sprawą Kariny Bosak w gremium w ogóle jest kobieta - stwierdził dziennikarz "Wirtualnej Polski" Patryk Michalski.
Dziesięciu posłów i jedna posłanka, czyli typowy zespół ds. opieki okołoporodowej zdominowany przez mężczyzn. Za sprawą @KarinaBosak w gremium w ogóle jest kobieta. pic.twitter.com/hh8XRW3NAL — Patryk Michalski (@patrykmichalski) November 14, 2023
Jego redakcyjny kolega Szymon Jadczak zapytał się nawet, czy ci posłowie otrzymują dodatkowe wynagrodzenie za pracę w zespole parlamentarnym.
Oni będą dostawali kasę za zasiadanie w tym zespole? - napisał Szymon Jadczak.
Na pewno sami ojcowie i to jeszcze nie z modelu rodziny 2+1. Co za kabaret - stwierdził dziennikarz "Interii" Łukasz Rogojsz.
Pretensje o to, że w zespole zasiada jedna poseł, miała dziennikarka "WP" Żaneta Gotowalska-Wróblewska.
JEDNA kobieta w zespole ds. opieki okołoporodowej - podkreśliła Żaneta Gotowalska-Wróblewska.
Jednakże, jak słusznie zauważyli internauci oraz sami członkowie Konfederacji w tym kobiety zajmujące się wsparciem merytorycznym zespołu do spraw opieki okołoporodowej, nikt nie zabrania kobietom z parlamentu z innych ugrupowań dołączyć do zespołu, aby wspólnie wypracować najlepsze rozwiązania.
Co pół roku to wraca i znowu trzeba tłumaczyć "dziennikarzom" że nikt nie zabrania kobietom dołączyć do tego zespołu - napisał użytkownik @Prawyprawy01.
Hmmm, a ktoś broni paniom posłankom z innych partii dołączyć do zespołu? - podkreśliła była kandydatka Konfederacji do Sejmu Ewa Zajączkowska-Hernik.
Szerzej prace zespołu opisała Klaudia Domagała, była kandydatka Konfederacji do Senatu. To ona wraz Wiceprezesem Fundacji Kobiety Wolności i Niepodległości Małgorzatą Tylus pomagały posłom w pracach.
Z pomysłem tego zespołu przyszłam do posłów Konfederacji w 2019 roku. Działaliśmy w poprzedniej kadencji, naturalnym jest, że będziemy działać w obecnej kadencji. Za zespołem stoję ja i Małgorzata Tylus oraz SPECJALIŚCI. Posłowie Konfederacji po prostu stworzyli nam przestrzeń do dyskusji i zajmowania się problemami polskich porodówek - wyjaśniła Klaudia Domagała.
Przypomniała również, że w czasie epidemii koronawirusa, to Konfederacja stanęła w obronie kobiet w ciąży, które przez ówczesne narzucane przepisy niejednokrotnie były pozostawione bez odpowiedniej opieki medycznej.
W pandemii to Konfederacja stała po stronie kobiet np. gdy zmuszane były do porodów w maseczkach, zakazano porodów rodzinnych i wyrzucono mężów i ojców z porodówek czy gdy nowonarodzone dzieci były zabierane od swoich mam pod pretekstem dodatniego wyniku testu na COVID-19. Wiele kobiet nam zaufało i wiedziały że pomocy mogą szukać tylko u nas - to prawie 1500 zgłoszeń i interwencji, które podsumowałyśmy w raporcie prezentowanym w październiku br. - podkreśliła.
Z pomysłem tego zespołu przyszłam do posłów Konfederacji w 2019 roku. Działaliśmy w poprzedniej kadencji, naturalnym jest, że będziemy działać w obecnej kadencji. Za zespołem stoję ja i @TylusMalgorzata oraz SPECJALIŚCI. Posłowie Konfederacji po prostu stworzyli nam przestrzeń do… — Klaudia Domagała (@KlaudiaDomagala) November 14, 2023
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com