Komisja Europejska podjęła decyzję w kwestii przewozu ukraińskiego zboża. Minister rolnictwa zadowolony z działań Brukseli. Telus: "To jest dla nas dobra informacja"
Komisja Europejska we wtorek zdecydowała w sprawie przewozu ukraińskiego zboża do krajów przygranicznych. Tę kwestię skomentował dla "Radia Maryja" minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.
- We wtorek Komisja Europejska podjęła decyzję w kwestii istotnego z punktu widzenia Polski zakazu dla przewozu ukraińskiego zboża.
- Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus w ostatnich tygodniach namawiał Brukselę do ochrony polskich i nie tylko rolników.
- Ponadto zapadła również ważna decyzja w sprawie rządowego wsparcia dla rolników. Fundusze mają popłynąć z polskiego budżetu.
- Zobacz także: Niepokojące doniesienia medialne odnośnie ukraińskiego zboża. Ile zalega zboża w polskich silosach? Rolnicy nadal nie są zadowoleni z obecnych działań rządu
Komisja Europejska zdecydowała, że zakaz przewozu ukraińskiego zboża do krajów przygranicznych zostanie przedłużony do 15 września. Należy podkreślić, że uchwała w tej sprawie nie weszła jeszcze w życie oraz nie została opublikowana. Z takiego obrotu spraw zadowolony jest minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.
Do 15 września zostanie przedłużony zakaz wwozu zboża z Ukrainy do krajów przygranicznych, szczególnie mówimy o Polsce. To jest dla nas dobra informacja, mimo że apelowaliśmy o to, żeby to było do końca roku - poinformował minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Oznajmił, że polski rząd cały czas na bieżąco monitoruje sytuację.
To jest ważne dla Polski, ale przede wszystkim w interesie polskich rolników - podkreślił Robert Telus w rozmowie dla "Radia Maryja".
Czy polskie władze są przeciwne tranzytowi ukraińskiego zboża przez nasz kraj?
Zwrócił przy tym uwagę, że polskie władze nie są przeciwko tranzytowi ukraińskiego zboża z wykorzystaniem polskiej infrastruktury. Należy jednak zapewnić narzędzia, które uszczelnią tzw. korytarze solidarnościowe mające na celu dostarczanie ukraińskich produktów rolnych do ich głównych importerów, m.in. w Afryce czy na Bliskim Wschodzie.
To są narzędzia, które spowodują, że ten korytarz będzie działał - wyjaśnił.
Wykorzystywanie tzw. korytarzy solidarnościowych przez firmy importujące i eksportujące produkty rolne do prowadzenia swoich własnych interesów działa na szkodę rolników w krajach graniczących z Ukrainą. Komisja Europejska deklaruje pomoc finansową dla gospodarzy, którzy ponieśli straty wskutek tych nieuczciwych praktyk. Jest to jednak pomoc nieproporcjonalnie mała, na co wskazał Robert Telus.
Kolejna transza dla Polski to jest prawie niecałe 40 mln euro (…), to jest ok. 200 mln złotych. My przeznaczyliśmy na pomoc ponad 10 mld zł z budżetu krajowego. To jest taka różnica – zwrócił uwagę minister.
Wyjaśnił, że Polska poradzi sobie bez unijnego wsparcia, ale powinno ono być wyrazem solidarności, o której tyle mówi się w Unii Europejskiej. Poinformował również, że Bruksela udzieliła zgodę na rządowy program wsparcia dla rolników, który ma wynieść około 1,5 mld złotych.
Źródło: radiomaryja.pl