Komar zaatakowany przez grupę kiboli. Czekali na niego pod mieszkaniem z maczetami w ręku. Sprawa trafi na policję, a być może nawet zajmie się tym Polski Związek Piłki Nożnej
Bramkarz ekstraklasowego klubu Puszcza Niepołomice Kewin Komar, został pobity przez kiboli podczas festynu w Nowym Wiśniczu. Tego samego wieczoru grupa pseudokibiców groziła mu maczetami pod domem. Napastnicy to prawdopodobnie kibole Wisły Kraków.
- Polskie władze już kilka lat temu postanowili rozprawić się z kibolami na polskich stadionach. Większość z nich doszła do porozumienia z policją.
- Jednak jak się okazuje, duch przestępczy wśród młodej generacji kiboli pozostaje nieustraszony.
- Przekonał się o tym młody bramkarz Puszczy Niepołomice Kewin Komar, który został zaatakowany przez bandytów z "Młodej Ferajny" Wisły Kraków.
- Zobacz także: Najnowszy sondaż wyborczy od IBRIS. Konfederacja znowu na podium. Zobacz kto wszedłby jeszcze do polskiego Sejmu
Dziennikarz śledczy Szymon Jadczak z portalu "Sportowe Fakty WP" ustalił, że w sobotę po meczu Puszczy Niepołomice z ŁKS Łódź, podstawowy bramkarz z Niepołomic 20-letni Kewin Komar pojechał do Wiśnicza Małego. Miejscowość ta oddalona jest o 50 km od Krakowa. Według relacji świadków miał tam odebrać matkę swojej dziewczyny i pojechać do Bochni, gdzie mieszka. Jednakże w Wiśniczu Małym odbywał się w tym czasie festyn organizowany przez lokalną Ochotnicza Straż Pożarną.
Młody bramkarz również pojawił się na tym festynie, gdzie czekał na matkę swojej dziewczyny. Na tym festynie bawiła się także grupa kiboli Wisły Kraków nazywająca siebie "Młodą Ferajną". Grupa ta zajęła miejsce starszych kiboli, którzy doszli do porozumienia z policją i wycofali się z chuligańskiego życia. "Młoda Ferajna" zasłynęła już w Małopolsce kilkoma akcjami, które mrożą krew w żyłach.
‼️ Kibole pobili bramkarza z Ekstraklasy, a potem próbowali zastraszyć go maczetami ‼️ https://t.co/cHvR7wTQWj — Szymon Jadczak (@SzJadczak) August 28, 2023
Młody bramkarz Puszczy został rozpoznany właśnie przez tych młodych przestępców. To właśnie w czerwcu Komar powstrzymał Wisłę Kraków przed awansem do Ekstraklasy. W meczu barażowym pokonali oni krakowską drużynę 4:1, a młody bramkarz zaliczył nawet dwie asysty.
Kibole Wisły Kraków pobili młodego bramkarza
Według relacji świadków, młodzi kibole podeszli w sobotni wieczór do Komara i zaczęli mu grozić. W końcu napastnicy zaczęli bić bramkarza Puszczy Niepołomice, krzycząc, że to zemsta za przegrany mecz barażowy. Mężczyźni zaczęli się gonić po terenie festynu, ostatecznie bramkarzowi mieli pomóc strażacy ochotnicy.
Kewin Komar trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Bochni. Spotkał się tam z jednym z napastników, który miał dostać cios od broniącego się piłkarza. Napastnik bez skrupułów znowu zaczął grozić bramkarzowi, że gdy ten zgłosi sprawę na policję to się z nim rozliczą, gdyż wiedzą, gdzie mieszka. Niestety, zastraszony bramkarz Puszczy powiedział lekarzowi, że uderzył ręką w ścianę, aby ukryć fakt pobicia przez kiboli. Jednakże, dla tych bandytów nawet ten fakt nie wystarczył, gdyż czekali na niego pod domem w Bochni. W rękach trzymali oni przygotowane maczety. Bramkarz tym razem nie odpuścił i wezwał policję.
Od poniedziałku rano Kewin Komar jest na badaniach lekarskich. Ale jak słyszymy w klubie piłkarz ma uszkodzoną rękę i tę rundę ma z głowy. Jeszcze dziś piłkarz ma też zgłosić się na policję w sprawie sobotnich zajść.
Źródło: sportowefakty.wp.pl