Zmiany kierownicze w Prawie i Sprawiedliwości. Będzie nowy prezes ugrupowania od przyszłego roku? Jarosław Kaczyński nie pozostawia złudzeń
Jarosław Kaczyński potwierdził, że w 2024 roku dojdzie do zmiany na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Ustępujący wicepremier nie wskazał jeszcze swojego następcy. O pozycję walczy Mariusz Błaszczak i premier Mateusz Morawiecki.
- Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że w przyszłym roku nastąpią zmiany kierownicze w jego ugrupowaniu.
- Potwierdził swoje odejście na emeryturę i podkreślił, że przywództwo powinien objąć ktoś zdecydowanie młodszy.
- Niewykluczone, że Kaczyński namaści na swojego następcę samego premiera Mateusza Morawieckiego.
- Zobacz także: Łęcki: Ten czas, żeby robić takie filmy został w dużej mierze zaprzepaszczony [NASZ WYWIAD]
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w rozmowie z polskimi mediami wyraźnie dał do zrozumienia, że w przyszłym roku nastąpi zmiana w kierownictwie partii. Sam zamierza usunąć się w cień i przekazać władzę zaufanej osobie.
Nie ma sensu podejmować dyskusji w tych sprawach. Moja kadencja jako prezesa PiS upływa w 2024 r., jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Nastąpi wtedy wybór nowego szefa partii. Jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to tak zostanie to przeprowadzone. Kongres PiS zadecyduje, kto ma być nowym szefem - podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jak dodał, jego zdaniem nie może być to ktoś z krótkim stażem w partii. Jednocześnie powinien być to ktoś młodszy od niego o pokolenie.
Sprawdzony w ogniu i lodowatej wodzie. U nas tacy ludzie są - wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
W grudniu najprawdopodobniej odbędzie się kongres PiS, podczas którego politycy partii mają na nowo określić strategię przed kolejnymi wyborami.
W przestrzeni publicznej pojawiły się pogłoski, że Jarosław Kaczyński planował wówczas wskazać premiera Mateusza Morawieckiego jako swojego następcę. To jednak miało się zmienić po wyborach parlamentarnych 15 października.
Kaczyński wierzy w sformowanie rządu przez Morawieckiego
Prezes PiS był też pytany o decyzję prezydenta, który powierzył zadanie formowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Kaczyński zapewnia, że to nie jest misja straceńcza.
Najwyżej może się skończyć tym, że nie uda się uzyskać wotum zaufania, co w demokracji nie jest niczym szczególnym - ocenił Kaczyński.
W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, Koalicja Obywatelska zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga - 65, a Nowa Lewica - 26, co daje im większość 248 posłów. Rządzące od ośmiu lat Prawo i Sprawiedliwość dostało w wyborach najwięcej głosów, ale mandatów będzie miało 194 (do samodzielnej większości potrzeba 231).
W niedawnym sondażu zapytano respondentów, czy Zjednoczona Prawica zachowałaby jedność, gdyby prezesem PiS przestał być Jarosław Kaczyński. Na tak zadane pytanie 25 proc. badanych odpowiedziało "tak", 43,4 proc. – "nie", natomiast 31,6 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie.
Źródło: dorzeczy.pl