Stawką tych wyborów będzie suwerenność i bezpieczeństwo
"Na szali wyborczej wagi głosy, które zaważą o przyszłości Polski, nie tylko w ujęciu 4 - letniej kadencji parlamentu, ale na dziesięciolecia" - pisze w swoim najnowszym tekście Michał Jelonek.
Październikowy czas decyzji
Do wyborów parlamentarnych zostało niewiele czasu. W połowie października Polacy zdecydują o kształcie ich własnej przyszłości. W obecnej sytuacji geopolitycznej jasnym jest, że jesteśmy w trakcie przemodelowania porządku geostrategicznego i tworzenia nowej architektury bezpieczeństwa. Co za tym idzie? Stawką tych wyborów będzie suwerenność i bezpieczeństwo właśnie. Na szali wyborczej wagi głosy, które zaważą o przyszłości Polski, nie tylko w ujęciu 4 - letniej kadencji parlamentu, ale na dziesięciolecia.
Niemcy chcą Tuska
Plany wzmacniania polskiej armii idą pełną parą. Dzięki ustawie o obronie ojczyzny liczebność wojska stale rośnie - obecnie do poziomu 175 tysięcy żołnierzy. Powstają nowe jednostki, w miejscach gdzie tak ochoczo likwidowała je poprzednia władza. Kontrakty na nowoczesny sprzęt ze Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, utworzenie offsetu w naszym kraju, produkcja sprzętu, którym zachwyca się cały świat. To wynik podjęcia długoterminowych planów modernizacji i wzmacniania potencjału militarnego Wojska Polskiego. Te niezwykle trafne decyzje mają swoje konsekwencje w postaci znaczącego wzrostu polskiej pozycji na arenie międzynarodowej. To Polska wysunęła się na pierwsze miejsce w Europie, jako najważniejszy sojusznik największego światowego mocarstwa - Stanów Zjednoczonych. To Polska ma być rozgrywającym na boisku wspólnoty europejskiej. To nie podoba się tym, którzy tracą na znaczeniu, a chcą swoją pozycję uratować. To Niemcy doskonale widzą, że środek ciężkości odpowiedzialności przesuwa się z Berlina do Warszawy. Nie trzeba było długo czekać na reakcje - Manfred Weber, niemiecki polityk i polityczny przyjaciel Donalda Tuska zapowiedział stworzenie ogniowej zapory przed Prawem i Sprawiedliwością. Wszystko po to, by odsunąć niezależny od wpływów niemieckiej stolicy rząd w Polsce. Nie jest to żadne nowum. Wcześniej bowiem szefowa Komisji Europejskiej, również Niemka - Ursula von der Leyen życzyła liderowi Platformy Obywatelskiej politycznego powrotu w roli premiera rządu polskiego. Niemcy łatwo nie odpuszczą, a mając silne wsparcie polskiej opozycji na forum unijnym, która nie zawaha się działać przeciwko własnej ojczyźnie, są podwójnie zmotywowani.
Polacy ze wsparciem Państwa
Polska się rozwija, to niezaprzeczalny fakt, potwierdzają to statystyki. Tylko przepełniony nienawiścią wyborca opozycji, mamiony przez politycznych liderów soczystą dawką fake newsów nie dostrzeże zmian, jakie obserwujemy w ciągu 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy. Jarosław Kaczyński wraz ze swoim otoczeniem politycznym wziął za cel dobrobyt Polaków. Tych słabych i wykluczonych. Biednych i zapomnianych przez opozycję. Programy prospołeczne przyniosły odrobinę godności polskim dzieciom i seniorom. Są dziś trwałym elementem mechanizmu solidarności i dbania o tych, którzy często o pomoc prosić się wstydzą. Niestety, są na scenie politycznej siły, które chcą to wszystko pogrzebać. Mówią o tym wprost - zabierzemy wam emerytury i programy prorodzinne. Wytwarzają fałszywy obraz państwa socjalnego, a beneficjentów programów społeczno - inwestycyjnych nazywają patologią. Tacy ludzie idą dziś po władzę. Politycy opozycji chcą dziś Polski zależnej od ośrodków zagranicznych, a Polaków, którzy mogą liczyć na Państwo, pozostawić samych sobie. To politycy opozycji atakują i oczerniają spółki, które przynoszą miliardowe zyski, na których opiera się nasza gospodarka. Sondaże pokazują - Polacy ufają Zjednoczonej Prawicy, ale ten najważniejszy sondaż znajdzie jednak odzwierciedlenie w październiku.