Jaworski: To jest właśnie włączenie się w ten populistyczny nurt licytacyjny [NASZ WYWIAD]
Zacznę od tego, że jak słucham tych wszystkich populistycznych obietnic to zaczynam sobie myśleć, że po wyborach, nieważne kto wygra, Polska stanie się krajem wspaniałym, cudownym, z Czajki zamiast ścieków do Wisły popłynie mleko, z drzew będzie skapywał miód – ironizował w rozmowie z red.Oliverem Pochwatem prof. Lech Jaworski.
To Polacy są autorami naszego programu „100 konkretów na 100 dni” – mówił Donald Tusk podczas kongresu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Czy propozycje największej partii opozycyjnej są sensowne? O wyjaśnienia poprosiliśmy prof. Lecha Jaworskiego.
Zacznę od tego, że jak słucham tych wszystkich populistycznych obietnic to zaczynam sobie myśleć, że po wyborach, nieważne kto wygra, Polska stanie się krajem wspaniałym, cudownym, z Czajki zamiast ścieków do Wisły popłynie mleko, z drzew będzie skapywał miód i oczywiście w ten przetarg nieograniczony o ludzkie dusze wkomponowała się Platforma Obywatelska, która obiecała tyle, że nikt nie nadąży nawet ze zorientowaniem się, co tak naprawdę obiecano, a więc nikt nie będzie zadawał zbyt kłopotliwych i szczegółowych pytań – powiedział Lech Jaworski.
Oczywiście, że tak. Być może jest to jakaś próba zniechęcenia dalszego chodzenia na zajęcia z religii i pozwolę sobie też wspomnieć o postulatach Pana Hołowni, który mówi, że zlikwiduje czerwony pasek na świadectwie i zastąpi je paskami wielokolorowymi – stwierdził.
Chciałbym Panu Hołowni zwrócić uwagę, że ten pasek jest biało-czerwony, a nie czerwony i może lepiej nie wypowiadać się w sprawach, w których ma się nie za wiele pojęcia, a to co Pan mówi o lekcjach religii to tak to rozumiem. Chodzi o zniechęcenie dzieci do chodzenia na religię, bo jeżeli już ktoś na tę religię chodzi, to chciałby ten swój trud mieć uwzględniony np. w średniej, która jest również brana pod uwagę przy tych biało-czerwonych paskach – wyjaśnił
To jest właśnie włączenie się w ten populistyczny nurt licytacyjny, który z założenia nie zmierza do tego, aby coś zrobić, tylko aby coś obiecać. Ja dokładnie nie pamiętam, ale wydaję mi się, że Pan Donald Tusk poruszył kwestię niewątpliwie ważną i drażliwą jaką są media publiczne i proszę mnie poprawić jeśli nie mam racji, ale tam jest powiedziane, że w ramach tych stu dni zostanie odpolitycznione media publiczne – podkreślił.
Przecież, żeby odpolitycznić media publiczne, w co osobiście nie wierzę, trzeba by było wykonać zmiany ustawowe, a one wymagają podpisania przez Prezydenta, a Prezydent zawetuje każdy projekt, który będzie odbierał obecnie rządzącej władzy media publiczne. W związku z tym nie ulega wątpliwości, że przez dwa lata telewizja publiczna będzie w rękach obecnie rządzących sił i koniec – zauważył.