Jarosław Kaczyński starł się z policjantami. Sekcja "silnych razem" nie daje spokoju liderowi Prawa i Sprawiedliwości. "Żarty sobie robicie? Zabronione prawem to jest?" [+WIDEO]
Ludzie związani z tzw. sekcją silnych razem, znowu dała znać o sobie. Po raz kolejny w miesięcznicę tragedii smoleńskiej pod pomnikiem ofiar katastrofy zamieszczono kontrowersyjny wieniec. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński skorzystał z metod Grzegorza Brauna.
- Po raz kolejny w miesięcznicę tragedii smoleńskiej pod pomnikiem ofiar katastrofy zamieszczono kontrowersyjny wieniec.
- Widniał na nim napis obarczający winą za katastrofę ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wziął sprawę we własne ręce.
- Zobacz także: Tusk narzeka na media, które nagłośniły sprawę zatrzymanych żołnierzy. "W czasie rządów PiS…"
Ludzie związani z tzw. sekcją silnych razem, znowu dała znać o sobie. Po raz kolejny w miesięcznicę tragedii smoleńskiej pod pomnikiem ofiar katastrofy zamieszczono kontrowersyjny wieniec. Na tabliczce widniał napis, który winą za katastrofę smoleńską obarcza ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Pamięci ofiar Lecha Kaczyńskiego - brzmiał napis na skandalicznej tablicy wmontowanej w wieniec.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński niczym poseł Konfederacji Grzegorz Braun osobiście wziął do ręki czarny sprej i zamalował napis. Wówczas policjanci powiedzieli, że to postępowanie niezgodne z prawem, z czym nie zgodził się lider PiS.
Czytaj więcej: Rafał Piech z PJJ: Współpraca prawicowych formacji ma sens. "Świat śmieje się z UE"
Kaczyński wszedł w sprzeczkę z policjantami
Po zamalowaniu napisu prezes PiS, wraz z obecnymi na miejscu politykami, odmówił modlitwę. Kaczyński wdał się również w dyskusję z policjantami, próbując ich przekonać, zę to oni powinni chronić pomnik przed wandalizmem.
Żarty sobie robicie? Zabronione prawem to jest? Chuliganeria może tutaj robić? To wy powinniście to zrobić. To jest wasz obowiązek - powiedział sfrustrowany Jarosław Kaczyński.
Dodał, że umieszczanie na pomniku takich napisów to "chuliganeria i putinada".
To są ludzie Putina, to są tezy Putina. I wy ich bronicie - dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Następnie poinformował, że przeprowadza kontrolę poselską.
Kto wydał rozkaz do działania tutaj? Czyj to jest rozkaz? Proszę podać nazwiska i rozkaz. Bo rozkaz jest w oczywisty sposób sprzeczny z prawem i moralnością. Kto wydał rozkaz, żeby bronić coś, co szkaluje w sposób oczywisty, w tym wypadku chodzi o mojego brata, ale nie chodzi o relacje rodzinne, tylko o to, że to jest prezydent Rzeczpospolitej, który zginął tragicznie. W naszym przekonaniu, jesteśmy tego na 100% przekonani, że to jest po prostu ofiara Putina - zaznaczył Kaczyński.
Po chwili na miejsce przybył dowódca patrolu. Odmówił podania informacji o tym, kto tego dnia wydał rozkaz dla patrolu przy Pomniku Smoleńskim.
Kaczyński znów postąpił słusznie niszcząc prowokacyjny szajs uśmiechniętych. pic.twitter.com/zJRRLYHovK — PapJeż p0lak 🇻🇦🇵🇱 (@MurzynfrogXXX) June 11, 2024
Źródło: tysol.pl, x.com