Wspieraj wolne media

Jaki o bezsensownej walce z globalnym ociepleniem. "Europa będzie zmniejszać emisję CO2, to Chiny będą ją podwyższać"

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube/naTemat.pl

Ludzkość wydała na walkę o lepszy klimat około cztery biliony dolarów, a w 2020 r. emisja była większa niż rok wcześniej - powiedział europoseł PiS Patryk Jaki.

  • Jaki: Jeśli grozi nam katastrofa klimatyczna, to aby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, trzeba to robić na całym świecie.
  • Polityk wyjaśnił, czym tak naprawdę jest Europejski System Handlu Emisjami (ETS). Zaznaczył, że jest to "sztuczny podatek", który jest nakładany na wszystkie branże, aby zmuszać je do tego, żeby emitowały jak najmniej gazów cieplarnianych.
  • Dodał, że dodał, że działania UE wiążą się też z coraz większym zagrożeniem dla polskich kopalń.

We wtorek Parlament Europejski przyjął ideologiczne zapisy projektu “Fit for 55”, które przełożą się na bezpieczeństwo energetyczne Polski oraz kieszenie obywateli. Pakiet jest ukierunkowany na ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.

Bezsensowny wysiłek?

Społeczeństwo europejskie ma ponosić ogromne koszty, by walczyć z globalnym ociepleniem, bo planecie grozi katastrofa. Problem polega na tym, że nie wiadomo, czy tak rzeczywiście jest. Jeżeli założymy, że tak jest i grozi nam jakaś katastrofa, to aby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, trzeba to robić na całym świecie. Nie da się tego zrobić tak, że Europa, która geograficznie jest małym kontynentem w stosunku do całego świata, będzie ponosić ogromne koszty i ogromnym wysiłkiem obniży emisję CO2. Jeśli w tym czasie Chińczycy podwyższą emisję, to będzie to oznaczało, że ogromny wysiłek, który dokładamy do ratowania planety, jest bezcelowy, bezsensowny - powiedział europoseł Patryk Jaki na antenie Radia Maryja.

Jaki: Na ETS nic nie zyskujemy 

Polityk wyjaśnił, czym tak naprawdę jest Europejski System Handlu Emisjami (ETS). Zaznaczył, że jest to “sztuczny podatek”, który jest nakładany na wszystkie branże, aby zmuszać je do tego, żeby emitowały jak najmniej gazów cieplarnianych. 

Problem polega na tym, że ETS to jest tak naprawdę giełda, na której zarabiają głównie fundusze inwestycyjne, które umiejscowione są w wielkich krajach podatkowych, czyli ten wysiłek, który ponosimy, to zarabiają jakieś firmy, a efekt tego jest żaden, ale lewica jest zadowolona, bo może opowiadać historię, że walczy o klimat i liczy na to, że ludzie nie zainteresują się szczegółami - stwierdził poseł do Parlamentu Europejskiego.

Czytaj także: Porozumienie w PE ws. rozporządzenia metanowego. Poseł Kloc: Gdyby doszło do propozycji KE, to dzisiaj bylibyśmy w bardzo złym miejscu

Jaki o rozporządzeniu metanowym: Niemcy i Francja chcą dobić Polskę

Patryk Jaki dodał, że działania UE wiążą się też z coraz większym zagrożeniem dla polskich kopalń. Stwierdził, że są one celowe ze strony Niemiec i Francji, a wszystko po to, żeby dobić Polskę energetycznie.

Najgroźniejsze jest rozporządzenie metanowe, które jeżeli wejdzie w życie, to będzie oznaczało zamknięcie siedmiu polskich kopalń, a to będzie już katastrofa i tragedia, bo póki co polska energetyka jest oparta na węglu. (...) Niemcy i Francuzi pchają to celowo, żeby Polskę dobijać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jest wśród polskiej klasy politycznej porozumienie w stosunku do tego, iż trzeba to robić - powiedział Jaki na antenie radia.

Źródło: radiomaryja.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo