Rosyjska inwazja na Ukrainę potrwa jeszcze kilka lat? Siergiej Szojgu wyjawił potencjalną datę zakończenia wojny. "Konsekwentna realizacja założeń planu działań umożliwi osiągnięcie zamierzonych celów"
Podczas przemówienia do zarządu rosyjskiego Ministerstwa Obrony, Siergiej Szojgu ujawnił kilka interesujących informacji. Wskazał między innymi na straty ukraińskiej armii, ale przede wszystkim podał datę potencjalnego zakończenia wojny na Ukrainie.
- Minister Obrony Rosji Siergiej Szojgu stał się ostatnio bardzo wylewny na temat rosyjskiej napaści na Ukrainę.
- Podczas spotkania z zarządem resortu obrony, podał on między innymi ukraińskie straty na froncie.
- Wyjawił również potencjalną datę zakończenia wojny, jeśli Kreml spełni swoje założenia.
- Zobacz także: Zaskakujące doniesienia "Wirtualnej Polski". Były prezydent Ukrainy szukał rozmowy z prezesem Prawa i Sprawiedliwości. "Poroszenko szukał kontaktu z Kaczyńskim"
Przemówienie wygłoszone przez Siergieja Szojgu podczas posiedzenia zarządu rosyjskiego Ministerstwa Obrony zostało odnotowane przez ukraińskie media, w szczególności słowa o osiągnięciu zaplanowanych celów do roku 2025. Według "Kyiv Post" oznacza to, że Moskwa chce kontynuować inwazję na Ukrainę jeszcze co najmniej dwa lata.
Konsekwentna realizacja założeń planu działań do 2025 r. umożliwi osiągnięcie zamierzonych celów - powiedział Minister Obrony Rosji Siergiej Szojgu.
Rosja chciała zająć Ukrainę w 10 dni i zakończyć aneksję jej terytoriów do sierpnia ub.r., ale plan ten wymagał utrzymania go w ścisłej tajemnicy, w wyniku czego siły rosyjskie nie były taktycznie przygotowane do skutecznej realizacji zadań – wynika z raportu prestiżowego brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute (RUSI) opublikowanego w czerwcu.
Jego autorzy przeanalizowali główne wnioski wyciągnięte z działań wojennych w okresie od lutego do lipca 2022 r. na podstawie danych operacyjnych zebranych przez Sztab Generalny Ukrainy. Twierdzą, że poziom tajności rosyjskiego planu był tak wysoki, że nawet dowództwo wojskowe na szczeblu wiceszefów wydziału Sztabu Generalnego dowiedziało się o nim na kilka dni przed rozpoczęciem wojny.
Czytaj więcej: Stany Zjednoczone stawiają Ukrainie ultimatum. Od tego uzależniają dalsze wsparcie
Rosja pod Kijowem miała przewagę
W raporcie podkreślono, że ten plan oszustwa w dużej mierze się powiódł, a Rosjanie uzyskali przewagę 12:1 na północ od Kijowa. Jednak największą jego wadą, zdaniem autorów, był brak planu odwrotu. W konsekwencji, gdy natarcie nie przyniosło pożądanych rezultatów, pozycje sił rosyjskich stale się osłabiały w miarę mobilizacji Ukrainy.
"Kyiv Post" zwraca uwagę, że według Władimira Putina i jego planistów wojskowych Kijów miał zostać zajęty przez Rosję w ciągu kilku dni od rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej, która trwa już ponad półtora roku i nic nie wskazuje na to, żeby miała się szybko zakończyć.
Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.
Źródło: dorzeczy.pl