• W związku z atakiem na polskiego żołnierza na granicę z Białorusią udał się Premier Donald Tusk.
• Tam szef polskiego rządu zapewnił o planach wzmocnienia granicy.
• Dziennikarz portalu "gazeta.pl" Patryk Strzałkowski przyjrzał się dawnym wypowiedziom polityków obecnej koalicji rządzącej.
• Zobacz także: Jaki: Nawet konstytucja już w preambule odnosi się do dziedzictwa chrześcijańskiego i do krzyża

W związku z atakiem na polskiego żołnierza na granicę z Białorusią udał się Premier Donald Tusk. Szef rządu podkreślił, że bardzo współczuje rodzinie rannego żołnierza i zapewnił, że zrobi wszystko, co w mocy państwa, aby bliscy żołnierza byli otoczeni odpowiednią opieką.

Podjęliśmy wspólną decyzję z Dowództwem Wojskowym Straży Granicznej oraz Policji, że uruchomimy wszystkie możliwe środki, jeśli chodzi o logistykę, czyli m. in. wyposażenie i środki prawne, żeby Wasza służba była bezpieczna. Podejmiemy decyzję o przywróceniu 200-metrowej strefy buforowej od granicy z Białorusią. Uzgodniliśmy, że będziemy na dużo większą skalę używali sił policyjnych tam, gdzie dochodzi do grupowych prób przełamania granicy - wyjaśnił szef polskiego rządu.

Premier dodał, że nikt nie ma wątpliwości, z jakim charakterem działań mamy do czynienia.

Nieprzypadkowo ta agresja jest coraz większa. To zorganizowane metody wojny hybrydowej, destabilizujące Polskę i całą Europę - ocenił Donald Tusk.

Czytaj więcej: Sikorski: Gdyby inni wzięli z nas przykład, Ukraina mogłaby przejść do ofensywy

Co mówili politycy obecnej koalicji w czasie kryzysu migracyjnego?

Dziennikarz portalu "gazeta.pl" Patryk Strzałkowski odnazał wypowiedzi polityków obecnej koalicji rządzącej z 2021 roku, kiedy miała miejsce pierwsza fala kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Jak przypomniał dziennikarz, wówczas większość Koalicji Obywatelskiej była przeciwna ustawie o ochronie granicy państwowej.

W 2021 rok niemal cały klub KO głosował przeciwko ich wprowadzeniu - zauważył Patryk Strzałkowski.

Między innymi obecny Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Szymański twierdził, że strefa pozbawia opinię publiczną dostępu do informacji i wspiera propagandę Aleksandra Łukaszenki.

Jakże można próbować ograniczać swobodę funkcjonowania Polek i Polaków za pomocą rozporządzenia? - stwierdził wówczas Tomasz Szymański.

Z kolei inny poseł Wiesław Szczepański z Lewicy zarzucał ówczesnemu szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu przyznawanie za dużych uprawnień. 

Poseł Wiesław Szczepański (Lewica) mówił, że szef MSWiA tymi przepisami robi z siebie "Boga i cara na granicy" i blokuje polskich dziennikarzy. pic.twitter.com/XlQDoi9n0B — Patryk Strzałkowski (@PStrzalkowski) May 31, 2024

Natomiast obecny Wiceminister Obrony Narodowej Paweł Zalewski z Polski 2050 mówił, że przepisy o strefie to brak wiary w polskich żołnierzy oraz, że w strefie chodzi o niedopuszczenie dziennikarzy i wolontariuszy,którzy niosą pomoc medyczną.

Następnym z ważnych urzędników obecnego rządu, który krytykował zaporę na granicy z Białorusią był dzisiejszy Wiceminister Aktywów Państwowych Robert Kropiwnicki.

To w sposób naturalny niekonstytucyjne rozwiązanie - mówił z ław sejmowych Robert Kropiwnicki.

Wiceminister Robert Kropiwnicki: To w sposób naturalny niekonstytucyjne rozwiązanie. pic.twitter.com/SUr4jxAv32 — Patryk Strzałkowski (@PStrzalkowski) May 31, 2024