Interpelacja do Ministra Spraw Zagranicznych z 2012 roku. Chodziło o korupcję w polskich konsulatach na Ukrainie i Białorusi. W tle przemyt Ukrainek do niemieckich domów publicznych

0
1
0
Były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
Były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski / Fot. Youtube

W ostatnich dniach ujawniono aferę wizową w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W polskich konsulatach w Afryce i Azji wydawano w łatwy sposób i za opłatą wizy do naszego kraju. Imigranci byli następnie przerzucani na Zachód. Jak się okazuje, takie procedery miały miejsce już dekadę temu za rządów Ministra SZ Radosława Sikorskiego.

  • W ostatnim czasie wybuchła afera związana z wydawaniem wiz cudzoziemcom z Afryki i Azji za pewną opłatą.
  • Takie osoby były przewożone do Polski pod przykrywką aktorów i pracowników Bollywoodu, a następnie wysyłani na Zachód.
  • Jednakże już w latach 2010-2011 w czasie urzędowania ówczesnego Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego dochodziło do różnych naruszeń.
  • Zobacz także: Śmiertelny wirus w Indiach. Zamknięto szkoły i urzędy

W 2012 roku zmarły kilka lat później poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Górski złożył interpelację do Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Interpelacja odnosiła się do ówcześnie komentowanej w mediach sprawy korupcji w polskich konsulatach na Białorusi i Ukrainie. 

Polskie media poinformowały, że ukraińskie organy ścigania już rok temu wpadły na trop kanału przemytowego Ukrainek do niemieckich domów publicznych. W latach 2010-2011 przy współpracy z polskimi dyplomatami wywieziono do Niemiec ponad 20 kobiet w wieku 18-25 lat, część wbrew ich woli. Organizacja wyjazdów była możliwa dzięki współpracy grupy przestępczej z polskimi dyplomatami pracującymi w konsulacie RP w Łucku na Ukrainie, gdzie wydawano wizy wjazdowe na terytorium Schengen na podstawie podrobionych zaproszeń. Ponadto wydawane wizy nie były rejestrowane - czytamy w interpelacji zmarłego posła Artura Górskiego z 2012 roku.

Dalej możemy przeczytać, że wówczas Prokuratura Apelacyjna w Katowicach potwierdziła liczne nieprawidłowości przy wydawaniu wiz w polskim konsulacie w Łucku.

Nieprawidłowości mogą dotyczyć tysięcy przypadków. Podobnie grupa przestępcza współpracująca z polskimi dyplomatami miała nielegalnie handlować Kartami Polaka, które, podobnie jak wizy, załatwiano w ekspresowym tempie osobom nieuprawnionym za odpowiednio wysoką opłatą, niekiedy sięgającą kilkuset euro - zaznaczył ś.p. Górski.

Polityk przypomniał również, że sierpniu 2012 roku odwołano cały personel konsulatu łącznie z konsulem generalnym. Kilka pracowników miało nawet usłyszeć zarzuty korupcyjne.

Pięć z nich już usłyszało zarzuty, ale prawdopodobnie takie zarzuty zostaną postawione kolejnym pracownikom MSZ, oskarżonym o korupcję. Zdaniem śledczych sprawa jest rozwojowa, gdyż ˝chodzi nie tylko o jedną placówkę konsularną˝. Media wskazują także na polskich dyplomatów pracujących na Białorusi, którzy mieli uprawiać podobny proceder - podał polityk.

Według Gazety Polskiej, która także zainteresowała się sprawą, w konsulacie RP w Łucku na Ukrainie działała szajka kierowana przez byłych esbeków, a osłaniana przez polskie służby specjalne. Jak twierdzi wiceminister spraw zagranicznych, w MSZ pracuje 131 byłych tajnych współpracowników służb PRL, a 7 z nich kieruje naszymi placówkami dyplomatycznymi. Nie wiadomo jednak, ilu z nich kieruje polskimi konsulatami na świecie - dodał zmarły w 2016 roku poseł Artur Górski.

Poseł Artur Górski w swojej interpelacji przekazał następujące pytania:

  • Czy prawdą jest, że na podobnej zasadzie, przyjmując korzyści majątkowe, polscy dyplomaci pracujący na Ukrainie nielegalnie załatwiali wizy Schengen obywatelom Iranu i Afganistanu?
  • Czy prawdą jest, że dzięki współpracy zorganizowanej grupy przestępczej z polskimi dyplomatami na Ukrainie przez polską granicę przewożono nielegalnie także ukraińskie dzieci?
  • Czy prawdą jest, że proceder wydawania wiz Schengen za łapówki w polskim konsulacie w Łucku mógł dotyczyć tysięcy osób?
  • Czy wiadomo, ile Kart Polaka zostało bezprawnie wydanych przez skorumpowanych dyplomatów pracujących na Ukrainie?
  • Czy MSZ skontrolował pracę wszystkich placówek konsularnych na Ukrainie, a także placówek konsularnych na Białorusi? Czy w polskich konsulatach na Białorusi również wykryto nieprawidłowości?
  • Czy w gronie osób zwolnionych i oskarżonych w związku z aferą wizową w konsulacie RP w Łucku są byli pracownicy Służby Bezpieczeństwa i innych służ specjalnych PRL?

Czytaj więcej: Ciało Polki znalezione w mieszkaniu. Makabryczne okoliczności

Ogromne problemy Prawa i Sprawiedliwości z aferą wizową

Pod koniec sierpnia w Ministerstwie Spraw Zagranicznych mieli zjawić się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego z postanowieniem o zabezpieczeniu elektronicznego sprzętu wiceministra Piotra Wawrzyka. Kilka godzin później polityk został zdymisjonowany, a jako powód wskazano brak satysfakcjonującej współpracy.

Jak podała "Rzeczpospolitej", dymisja ma związek z korupcyjnym śledztwem dotyczącym nadużyć przy wydawaniu wiz dla obcokrajowców z krajów azjatyckich. Pośrednik ze znajomościami w polskim MSZ miał załatwiać imigrantom wizy. Portal Onet informuje, że Wawrzyk jako wiceszef MSZ miał decydować, kto dostanie wizy. Polityk miał ręcznie sterować strumieniem wjeżdżających do Polski.

W zeszłym roku Wawrzyk miał skierować polecenia do w Stambule, Rijadzie, Islamabadzie, Mumbajy, Nowej Delhi, Bangkoku, Singapurze, Hongkongu, Tajpeju czy Dar-es Salam w sprawie polityki migracyjnej. Konsulowie mieli wydawać zgody na wjazd do Polski grupom liczącym po kilkadziesiąt osób. W mailach podobny były wręcz telefony do osób ubiegających się o wizy.

Zachęcam Państwa do skorzystania z przysługujących Państwu możliwości przyjęcia ww. wnioskodawców... Feedback w niniejszej sprawie byłby mile widziany - miał napisać były Wiceminister Spraw Zagranicznych Piotr Wawrzyk.

Czytaj więcej: Tragedia pod Radomiem. Śmiertelny wypadek z udziałem policjanta

Komunikat MSZ ws. afery wizowej

Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau podjął trzy decyzje w związku z trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz. O działaniach podjętych działaniach MSZ poinformował w komunikacie na swojej stronie internetowej.

MSZ wydało komunikat związany z trwającymi ustaleniami dotyczącymi nieprawidłowości w procesie wydawania wiz.

W związku z trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz Minister Spraw Zagranicznych zdecydował co następuje: 1. zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą 2. przeprowadzić nadzwyczajną kontrolę i audyt w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz wszystkich placówkach konsularnych RP; 3. wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego - czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

 

Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com, sejm.gov.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo