Gubernator Florydy Ron DeSantis oficjalnie ogłosił kandydaturę na prezydenta USA. Otworzy sobie drzwi do Białego Domu?
Gubernator Florydy Ron DeSantis będzie ubiegał się o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Stał się tym samym rywalem byłego prezydenta Donalda Trumpa w walce o poparcie Partii Republikańskiej.
- Ron DeSantis będzie ubiegał się o start w wyborach z ramienia Partii Republikańskiej.
- Sondaże pokazują, że DeSantis ma realne szanse stanąć na drodze Trumpa, choć zdecydowanym faworytem jest były prezydent.
- Gubernator Florydy, podobnie jak Trump, ma poglądy wolnościowo-konserwatywne i usiłuje powstrzymać lewicową rewolucję.
- Zobacz także: Postępowa "Mała syrenka" już wkrótce w kinach. Główna aktorka: Nie opuści morza dla żadnego mężczyzny
W przeważającej opinii analityków i komentatorów politycznych, co potwierdzają sondaże, jedynie Ron DeSantis ma realne szanse stanąć na drodze Trumpa, choć zdecydowanym faworytem jest były prezydent.
Sesja z Elonem Muskiem
Formalne wejście gubernatora Florydy do wyścigu o prezydenturę nastąpiło przed oczekiwaną w środę w nocy czasu polskiego sesją na Twitterze z Elonem Muskiem, gdzie Ron DeSantis miał ogłosić start swojej kampanii wyborczej.
Kandyduję na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych, aby poprowadzić nasz wielki amerykański powrót - powiedział polityk.
Zaznaczył, że Ameryka “zmierza w złym kierunku. Widzimy to na własne oczy. I czujemy to w kościach”. Dodał również, że trzeba zakończyć “kulturę przegrywania, która zaraziła Partię Republikańską w ostatnich latach”. Ani razu nie wspomniał o Trumpie w rozmowie z Muskiem, która ostatecznie trwała ponad godzinę, ale stwierdził, że jest gotowy do walki.
DeSantis stanie na drodze Trumpowi?
Stacja CNN zwróciła uwagę, że choć DeSantis wystartował w prawyborach prezydenckich ubiegając się o nominację Partii Republikańskiej później niż inni kandydaci, to rozpoczyna swoją kandydaturę z większą gotówką na kampanię i większym poparciem w sondażach niż ktokolwiek inny, wyjątek stanowi Trump.
Gubernator Florydy ma prowadzić kampanię na dwóch frontach: przekonując Republikanów, że ostatnie afery i skandale związane z administracją Trumpa obciążą go w wyborach powszechnych, jednocześnie atakując Joe Bidena, przedstawiając go jako tego, który jest słabym wykonawcą lewicy.
Stopowanie lewicowej rewolucji
DeSantis, podobnie jak Trump, ma poglądy wolnościowo-konserwatywne i usiłuje powstrzymać lewicową rewolucję, co pokazał już na Florydzie.
Mamy obowiązek zachować to, co ojciec naszego kraju [prezydent USA James Madison] nazwał “świętym ogniem wolności” - powiedział DeSantis podczas niedawnego przemówienia w hrabstwie Marathon w stanie Wisconsin.
Zaznaczył, że “to jest pochodnia, którą musimy nieść. Na Florydzie ją już niesiemy”.
Wyborcom republikańskim 44-letni gubernator obiecał sukces wyborczy, który wymyka się Partii Republikańskiej od czasu zwycięstwa Trumpa w 2016 r.
Gubernator Florydy
Ron DeSantis z wykształcenia jest prawnikiem. Był wojskowym, a następnie został politykiem. Republikanin po studiach służył jako oficer Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i pracował z więźniami w Zatoce Guantanamo. Był też doradcą prawnym elitarnych żołnierzy US Navy Seals stacjonujących w Iraku.
Zyskał popularność dzięki swojemu konserwatywnemu podejściu do polityki i podejmowanym działaniom jako gubernator, zwłaszcza w obszarze polityki podatkowej, reform edukacyjnych i spraw imigracyjnych.
W trakcie pandemii koronawirusa polityk zasłynął m.in. z tego, że był zdecydowanym i konsekwentnym przeciwnikiem restrykcji, lockdownów, różnicowania sytuacji prawnej obywateli ze względu na przyjęcie bądź nieprzyjęcie szczepionki na COVID-19 oraz stosowania tzw. paszportów covidowych.
Źródło: dorzeczy.pl, onet.pl, cnn.com