Gina Carano pozywa Disneya i Lucasfilm. Elon Musk wspiera aktorkę. "Moje słowa były konsekwentnie przekręcane"

1
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube

We wtorek do sądu federalnego w Kalifornii wpłynął pozew Giny Carano. Podkreśliła, że zwalniając ją z serialu "The Mandalorian", Disney i Lucasfilm dopuściły się dyskryminacji. Aktorka domaga się przywrócenia jej do obsady.

We wtorek do sądu federalnego w Kalifornii wpłynął pozew Giny Carano. Twierdzi ona, że zwalniając ją z serialu "The Mandalorian", Disney i Lucasfilm dopuściły się dyskryminacji. Aktorka domaga się przywrócenia jej do obsady oraz co najmniej 75 tys. dolarów zadośćuczynienia. 

Po 20 latach budowania kariery od zera i za rządów byłego dyrektora generalnego Disneya, Boba Chapka, Lucasfilm wydał na Twitterze następujące oświadczenie, rozwiązując mnie z The Mandalorian: „Gina Carano nie jest obecnie zatrudniona przez Lucasfilm i nie ma planów żeby była w przyszłości. Niemniej jednak jej posty w mediach społecznościowych oczerniające ludzi ze względu na ich tożsamość kulturową i religijną są odrażające i niedopuszczalne” - przytoczyła we wpisie Gina Carano tekst oświadczenia Lucasfilm.

Dalej, aktorka podkreśliła, że jej wpisy były zmieniane przez media i Internautów, tak aby oskarżyć ją o rasizm i homofobię.

Nic nie może być dalej od prawdy. Prawda jest taka, że ​​ścigano mnie we wszystkim, co publikowałam i w każdym poście, który mi się podobał, ponieważ nie byłam zgodny z akceptowaną wówczas narracją. Moje słowa były konsekwentnie przekręcane, aby zdemonizować i odczłowieczyć mnie jako prawicowego ekstremistę. To była oszczercza kampania zastraszania, której celem było uciszenie, zniszczenie i zrobienie ze mnie przykładu - podkreśliła aktorka.

Czy moje pytania dotyczące masek, blokad i przymusowych szczepionek były w porządku, aby je zadać i wysunąć temat na światło dzienne? Czy powinniśmy mieć wówczas możliwość publicznego omawiania tych tematów bez narażania się na nękanie i cenzurę? Absolutnie - dodała.

Zauważyła również, że Hollywood jest pełne hipokryzji w kwestii praw kobiet. Tamtejszy establishment chroni tylko feministki, tuszując przy tym sprawy z molestowaniem.

Hollywood twierdzi, że wspiera reprezentację kobiet i równe prawa. Dlaczego zatem moim kolegom pozwolono przemawiać bez molestowania, kursów reedukacyjnych i zwolnienia, a mnie nie dano takiego samego prawa do korzystania z wolności słowa? - stwierdziła Gina Carano.

Czytaj więcej: „Biedne istoty” - steampunkowy science fiction film w kinach

Establishment USA chce zniszczyć Ginę Carano za niepoprawność polityczną

Znana aktorka już jakiś czas temu naraziła się establishmentowi Hollywood i USA swoją postawą w czasie epidemii koronawirusa, gdzie kwestionowała zasadność przymusu szczepień. W zeszłym roku stwierdziła, że Republikanie jak Żydzi w czasie II wojny światowej są prześladowani. To oburzyło lewicowych decydentów w Disneyu i straciłą rolę Cary Dune w serialu "The Mandalorian".

Pomocną dłoń wyciągnął do niej od razu sam Elon Musk oferując pomoc prawną swojego sztabu z portalu X. Zobowiązał się on pokryć koszta działań prawnych osób, które doznają dyskryminacji na należącym do niego serwisie.

Na znak zaangażowania X Corp. w walkę o wolność słowa z dumą zapewniamy wsparcie finansowe dla pozwu Giny Carano, umożliwiając jej dochodzenie swoich praw do wolności słowa na serwisie X oraz możliwości pracy bez zastraszania, molestowania lub dyskryminacji - skomentował wówczas Joe Benarroch, dyrektor ds. operacji biznesowych serwisu X. 

Sama Gina Carano postanowiła podziękować za okazane wsparcie grupie prawników z korporacji X oraz Elonowi Muskowi.

Chciałabym wyrazić moją najgłębszą wdzięczność i podziękować Elonowi Muskowi i X za umożliwienie mi wystawienia mojej sprawy na światło dzienne - podkreśliła aktorka.

Czytaj więcej: Film "Putin" Patryka Vegi. "To pełnokrwista, bezkompromisowa biografia"

Disney forsuje propagandę LGBT w produkcjach dla dzieci

Disney, dawniej kojarzony z kultowymi animacjami dla dzieci i wykreowaniem mnóstwa postaci, które na stałe weszły do kanonu popkultury, od pewnego czasu stawia sobie nowy cel. Nie jest nim już bawienie i uczenie dzieci poprzez ciekawe i zabawne kreskówki, ale przeciąganie ich na tęczową stronę mocy. 

Na postaci LGBT w filmach dla dzieci i młodzieży można się już natknąć niemal powszechnie. Jak się okazuje, ideologicznie wątpliwe atrakcje serwują swoim gościom również popularne na całym świecie parki rozrywki spod szyldu Disneyland. W jednym w większych Disneylandów, w Anaheim w stanie Kalifornia, dzieci mogą spotkać pomocnicę Wróżki Chrzestnej z widocznym zarostem. Postać przedstawia się jako Nick i zaprasza do jednego z butików z kostiumami.

Więc mam na imię Nick i jestem jedną z uczennic Wróżki Chrzestnej.  Jestem tutaj, aby pomóc ci się rozejrzeć i dokonać wszystkich wyborów na ten dzień - powiedział jeden z pracowników Disneya.

Na opublikowanym na Tik Toku krótkim filmie widać, jak przebrany w fioletową sukienkę mężczyzna z mocnym makijażem i jednocześnie zarostem wita w sklepie dziewczynkę.

Butik Bibbidi Bobbidi to miejsce, gdzie dzieci w wieku od 4 do 10 lat odwiedzające Disneyland mogą wybrać sobie przebrania - stroje księżniczek Disneya.

Źródło: tvmn.pl, x.com, filmweb.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo