Wspieraj wolne media

Generał Andrzejczak: Grozi nam potężny konflikt u naszych granic, natomiast ciągle jest czas

1
0
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Kalbar

Generał rezerwy Rajmund Andrzejczak skomentował sytuację w sferze bezpieczeństwa, stwierdził, że jest ona “kiepska”. “Grozi nam potężny konflikt u naszych granic” - dodał.

  • Andrzejczak: Grozi nam potężny konflikt u naszych granic, natomiast ciągle jest czas, który powinniśmy wykorzystać i ten czas wygrać dla siebie.
  • Jak dodał, w perspektywie dwóch, trzech lat powinniśmy “zmienić wszystko, co możliwe, żeby od tej perspektywy konfliktu się oddalić”.
  • Generał zadeklarował też, że na pewno nie wystartuje w wyborach prezydenckich. Tej decyzji nie zmienią żadne prośby partii politycznych czy społeczeństwa. Nie wchodzę w narrację błagającego ludu, to byłoby nieeleganckie, aroganckie i nie przystawałoby to do powagi spraw, o których rozmawiamy - zaznaczy
  • Zobacz także: Były minister rolnictwa: Od prezesa PiS powinno paść słowo "przepraszam"

Generał powiedział w rozmowie z RMF FM, że sytuacja bezpieczeństwa jest kiepska. 

Grozi nam potężny konflikt u naszych granic, natomiast ciągle jest czas, który powinniśmy wykorzystać i ten czas wygrać dla siebie - zaznaczył.

Jak dodał, w perspektywie dwóch, trzech lat powinniśmy “zmienić wszystko, co możliwe, żeby od tej perspektywy konfliktu się oddalić”.

Stwierdził też, że nasz kraj potrzebuje precyzyjnych regulacji prawnych, które pozwolą państwu "wyegzekwować to, co bezpieczeństwu jest potrzebne".

Strategia Bezpieczeństwa Narodowego, która jest niezaktualizowana, bo sięga perspektywy 2020 roku ma już lata cztery, a od dwóch trwa wojna. Teraz musielibyśmy się zastanowić wspólnie, czy te zapisy naszego głównego dozoru, czy te zagrożenia i szanse są aktualne - powiedział generał.

“Każdy czas jest zły”

Rajmund Andrzejczak odniósł się także do swojej dymisji z funkcji szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, którą złożył na pięć dni przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Jego zdaniem każdy ma prawo sam ocenić, czy była to decyzja polityczna. 

Każdy czas jest zły. Każdy czas niesie ze sobą kontekst czy to jest pięć dni przed, pięć dni po, miesiąc później. (...) To była druga kadencja, myślę, że zrobiłem to, co trzeba było zrobić - powiedział.

Nie chciał odpowiedzieć, czy na jego decyzję decydujący wpływ miał konflikt z ówczesnym szefem MON Mariuszem Błaszczakiem.

Ustawa zapewnia mi, że żołnierz bez podawania powodów może zakończyć służbę. Chciałbym z tego prawa skorzystać - powiedział.

Czytaj także: Masakra w Strefie Gazy. Izrael otworzył ogień. Zginęło ponad 100 osób

Andrzejczak kandydatem na prezydenta?

Generał zadeklarował też, że na pewno nie wystartuje w wyborach prezydenckich. Tej decyzji nie zmienią żadne prośby partii politycznych czy społeczeństwa. 

Nie wchodzę w narrację błagającego ludu, to byłoby nieeleganckie, aroganckie i nie przystawałoby to do powagi spraw, o których rozmawiamy - zaznaczył.

Źródło: rmf24.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo