Wspieraj wolne media

"Gazeta Polska" ujawnia: Politycy PO sterowali hejterami. "Mamy setki maili"

20
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Tomasz Gzell

Mariusz Kozak-Zagozda, autor hejtejskiej strony Sok z Buraka, był sterowany przez polityków Platformy Obywatelskiej. O jego działaniach dla partii informowani byli m.in. Jan Grabiec, obecny szef kancelarii Donalda Tuska, zaufana ówczesnego szefa PO Grzegorza Schetyny Monika Krzepkowska oraz Grzegorz Drobiszewski, kluczowa postać w zespole medialnym Platformy, ustaliła “Gazeta Polska”.

  • “Gazeta Polska” przypomina, że w lutym 2024 roku umorzono śledztwo w sprawie autora hejtejskiej strony Sok z Buraka.
  • Dziennikarze dotarli do informacji o dowodach, jakie zgromadziła w umorzonym niedawno śledztwie prokuratura.
  • Opisuje, że są wśród nich zarówno maile, jakie do Mariusza Kozaka-Zagozdy wysyłali działacze PO, jak i jego odpowiedzi.
  • Zobacz także: Ryszard Petru popiera projekt Konfederacji. Chodzi o przedawnienie zobowiązań podatkowych

“Gazeta Polska” przypomina, że w lutym 2024 roku umorzono śledztwo w sprawie autora hejtejskiej strony Sok z Buraka.

Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, choć Sok z Buraka kłamliwie dyskredytował Patryka Jakiego w kampanii przed wyborami samorządowymi w 2018 roku - czytamy.

"Gazeta Polska": Mamy setki maili

“Gazeta Polska” dotarła do informacji o dowodach, jakie zgromadziła w umorzonym niedawno śledztwie prokuratura. Opisuje, że są wśród nich zarówno maile, jakie do Mariusza Kozaka-Zagozdy wysyłali działacze PO, jak i jego odpowiedzi.

W jednej z elektronicznych wiadomości – z 12 lutego 2018 roku – Jolanta Miśkiewicz, radna PO z warszawskiego Targówka, pisze do twórcy Soku z Buraka: “Dzień dobry, gorąca prośba o grafikę na wtorkową publikację: »PiS w arogancki sposób uderza w historię Warszawy, zawłaszczając przestrzeń publiczną wbrew woli jej mieszkańców. (ze strzałką wskazującą) Tu powstanie Pomnik Smoleński«. W załączeniu zdjęcia, jakie posiadamy do ilustracji tematu. Serdecznie Pozdrawiam”. 

Czytaj także: Facebookowe profile wspierały PO w kampanii wyborczej. Śledztwo DFRLab

Radna PO rozpowszechniła "fake news" o Kai Godek

Gazeta zwraca uwagę, że radna PO, która zleciła to zadanie, kilka tygodni wcześniej sama została przyłapana na rozpowszechnianiu fake newsów. Miśkiewicz opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie hajlujących mężczyzn, w gronie których stoi młoda kobieta, napisała, że to działaczka pro-life Kaja Godek.

 

Źródło: gazetapolska.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
20
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo