Wspieraj wolne media

Francja w ogniu. Kolejny etap zamieszek z udziałem imigrantów: Splądrowane sklepy i płonące szkoły

46
0
2
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter/Tomasz Kalinowski

Tzw. biały marsz we francuskim Nanterre po zastrzeleniu przez policjanta 17-letniego recydywisty przerodził się w gwałtowne zamieszki. W wielu miejscach kraju trwały one całą noc.

W ostatnich dniach sytuacja we Francji stała się dramatyczna. Nadal trwają zamieszki po zastrzeleniu przez policjanta 17-letniego recydywisty z dzielnicy zamieszkałej głównie przez imigrantów. Tysiące młodych ludzi z przedmieść starło się trzecią noc z rzędu z siłami policji i żandarmerii.

Dziś w nocy zamieszki weszły na kolejny etap czyli plądrowanie sklepów. Nie wszystkich oczywiście, bo te ze znaczkiem “halal” czy etniczny fryzjer nie ucierpiały. Na zdewastowanym dworcu kolejki ekipa z merostwa sprząta spalone śmietniki. “Kto je wystawił?! Przecież był zakaz” - napisał na Twitterze mieszkający we Francji Adam Gwiazda.

Czytaj także: Pożary i uliczne walki. Dantejskie sceny podczas "białego marszu" we Francji. "Słychać było wystrzały"

Straszna noc we Francji

W mediach społecznościowych cały czas są publikowane zdjęcia i nagrania, które pokazują, co działo się tej nocy we Francji. Imigranci w dalszym ciągu palą samochody, niszczą budynki, plądrują sklepy i szkoły.

Media podały, że w Marsylii około 400 osób grabiło sklepy i wzniecało pożary, natomiast w Lyonie i regionie podpalono dwa autobusy i wzniesiono uliczne barykady, a w Val-de-Marne grupa kilkuset osób zaatakowała sąd. W Clermont-Ferrand na policję spadł deszcz fajerwerków z moździerzy.

Źródło: twitter, tvn24.pl, businessinsider.com.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
46
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo