• W niedzielę wieczorem Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego.
• Od tego czasu prawicowe ugrupowania rozważają zawiązanie wspólnej koalicji.
• Francuskie media informują nieoficjalnie o niespodziewanej opcji branej pod uwagę przez Macrona.
• Zobacz także: Rząd ułatwi zadanie pogranicznikom. Żołnierze i inne służby będą mogły korzystać z broni. W tle niebezpieczne przepisy o użyciu wojska

W niedzielę wieczorem Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) po porażce w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jego ugrupowanie Odrodzenie zdobyło ponad dwukrotnie mniej głosów niż Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen.

Wybory we Francji mają się odbyć 30 czerwca. 

Le Pen otrzymuje wsparcie przed wyborami

Przewodniczący Republikanów Éric Ciotti we wtorek poparł sojusz w przedterminowych wyborach parlamentarnych ze Zjednoczeniem Narodowym.

Mówimy te same rzeczy, więc przestańmy szukać wyimaginowanych różnic - powiedział Ciotti w rozmowie z telewizją TF1.

Przed ogłoszeniem tej decyzji przywódca Republikanów rozmawiał z liderami partii Marine Le Pen i Jordanem Bardellą. Ugrupowanie z zadowoleniem przyjęło deklarację Ciottiego. Le Pen pochwaliła jego “odważny wybór” i “poczucie odpowiedzialności”,  wyrażając nadzieję, że podąży za nim znaczna liczba przedstawicieli Partii Republikańskiej. 

Jednak posunięcie Ciottiego, które jego zdaniem miało na celu utworzenie po wyborach “znaczącego” ugrupowania w nowym Zgromadzeniu Narodowym, grozi rozbiciem jego własnej partii - zwraca uwagę portal France24.com.

Stojący na czele klubu Republikanów w izbie niższej parlamentu Olivier Marleix napisał na platformie X, że Ciotti “mówi za siebie” i że musi ustąpić ze stanowiska przewodniczącego partii. Dodał, że nie poprze “żadnego porozumienia”.

Czytaj więcej: Jak wygląda podział sił w Parlamencie Europejskim? Liberalna-lewica utrzyma władzę w Brukseli. Nieznaczny wzrost znaczenia europejskiej prawicy

Macron gotowy do odejścia z Pałacu Elizejskiego?

Konsolidacja sił prawicowych we Francji jest jednak dla Macrona dosyć sporym zaskoczeniem, dlatego w ostatnich tygodniach miał omawiać jednym ze swoich doradców temat rezygnacji z urzędu. Takie informacje podał francuski portal "europe1.fr".

Dymisja prezydenta nie jest tematem tabu. Tak, dziś musimy rozważyć wszystkie scenariusze. Jest gotowy poświęcić koniec swojej pięcioletniej kadencji - miał przekazać jeden z informatorów portalu.

🇫🇷🗳️ Jeszcze ciekawiej. W przypadku totalnej katastrofy, Prezydent Macron nie wyklucza ( w prywatnych rozmowach) dymisji.https://t.co/5BZQxx5j3t — Nathaniel Garstecka (@NatGarstecka) June 11, 2024

Ponadto Minister Spraw Wewnętrznych Gerald Darmain, stwierdził w wywiadzie dla "TF1", że decyzja o rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego był prawdziwym aktem de Gaulle. Warto przypomnieć, że Charles de Gaulle złożył rezygnację ze stanowiska w kwietniu 1969 r.. Miało to związek z przegranym referendum w sprawie reformy Senatu.

Jednakże, Macron bierze również pod uwagę dalsze piastowanie urzędu i pokazanie rodakom, że rządy prawicy nie są słuszną drogą, próbując odzyskać zaufanie do własnego ugrupowania.

We wtorek rano Pałac Elizejski stanowczo zaprzeczył jakimkolwiek zamiarom rezygnacji głowy państwa.