Fani zadowoleni z polskiego Wiedźmina z 2001 r. Serial zyskuje na popularności. Adaptacja Netflixa pod ostrzałem krytyki
Widzowie zaczęli promować polskiego Wiedźmina. Pokazują, że istnieje lepsza alternatywa niż serial nakręcony przez Netflixa.
- Pierwsza część trzeciego sezonu Wiedźmina tak aktywnie promowana przez Netflixa już zadebiutowała na serwisie streamingowym. Nie zadowala ona jednak fanów książek.
- Niektórzy widzowie przypomnieli całemu światu, że istnieje alternatywa dla Netflixowej produkcji i rozpoczęli akcję na Reddicie, w której promują polskiego Wiedźmina.
- Ponad dwudziestoletni film zestarzał się już na tyle, że dzisiaj widzowie patrzą na niego trochę łaskawszym okiem.
- Zobacz także: Bulwersująca historia warszawskiej studentki. Odpowiedzi do egzaminu nacechowane lewacką ideologią. "Nie nauczycie się prawdy"
Pierwsza część trzeciego sezonu Wiedźmina tak aktywnie promowana przez Netflixa już zadebiutowała na serwisie streamingowym. Wielu widzów niecierpliwie czekało, aby zobaczyć Henry’ego Cavilla w roli tytułowego wiedźmina po raz ostatni.
Odejście głównego aktora wciąż owiane jest tajemnicą i możemy się tylko domyślać, czemu zrezygnował z roli Geralta. Według nieoficjalnych doniesień aktor zrezygnował, ponieważ przeszkadzało mu to, jak bardzo twórcy produkcji oddalają się od jej głównego źródła, czyli książek Andrzeja Sapkowskiego.
Alternatywa dla Netflixowej produkcji?
Okazuje się, że ekranizacja Netflixa nie cieszy się dużym uznaniem wśród fanów twórczości Sapkowskiego. Krytykują przede wszystkim historię za odejście od materiału źródłowego. Niektórzy widzowie przypomnieli nawet całemu światu, że istnieje alternatywa dla Netflixowej produkcji i rozpoczęli akcję na Reddicie, w której promują polskiego Wiedźmina.
W latach 2001-2002 powstał serial telewizyjny Wiedźmin i film pełnometrażowy pod tym samym tytułem, oparte na książkach Sapkowskiego. Na obie produkcje wydano blisko dziewiętnaście milionów, jednak zarówno film kinowy, jak i serial wywołały rozczarowanie wśród widzów. Fani narzekali na toporność historii, fatalny montaż, gumowego smoka, nierealistyczne sceny walki czy słabe efekty specjalne. Produkcji nie uratowała nawet ówczesna czołówka polskich aktorów - z Michałem Żebrowskim na czele.
Czytaj także: Michalina Olszańska, córka Wojciecha, zagra w trzecim sezonie Wiedźmina Netflixa, firmy wspierającej gejowskie parady
Fani zadowoleni z polskiego Wiedźmina
Obecnie polska ekranizacja Wiedźmina z 2001 roku zawładnęła całym subredditem poświęconym serialowi. Użytkownicy mają zakaz publikowania jakichkolwiek postów o serialu Netflixa, więc chętnie dzielą się własnymi wrażeniami z polskiej adaptacji w reżyserii Marka Brodzkiego.
Okazuje się, że Wiedźmin, a raczej The Hexer, bo tak brzmi międzynarodowy tytuł filmu, został skrytykowany przez widzów, za podobne elementy, co serial Netflixa. Jednak ponad dwudziestoletni film zestarzał się już na tyle, że dzisiaj widzowie patrzą na niego trochę łaskawszym okiem.
Na subreddicie wiele osób dzieli się swoimi ulubionymi fragmentami z polskiej ekranizacji Wiedźmina. Inni są na tyle zaintrygowani tą produkcją, że zapowiedzieli jej szybkie nadrobienie.
Źródło: gram.pl