"Edukacja seksualna" pod płaszczykiem "edukacji zdrowotnej". "Dzieci są w niebezpieczeństwie"
Rząd Donalda Tuska podjął kolejną decyzję - już wkrótce w polskich szkołach rozpoczną się lekcje "edukacji seksualnej" prowadzone według standardów opracowanych w Niemczech. Dla zmylenia rodziców będą się ukrywać pod nazwą nowego przedmiotu "Edukacja zdrowotna", alarmuje Fundacja Pro-Prawo do życia.
- Minister edukacji Barbara Nowacka poinformowała, że od września w szkołach zostanie wprowadzony nowy przedmiot za “wychowanie do życia w rodzinie”, chodzi o “edukację zdrowotną”.
- Fundacja Pro-Prawo do życia poinformowała, że autorem podstawy programowej tego przedmiotu będzie seksuolog Zbigniew Izdebski - współpracownik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odpowiedzialnej razem z rządem Niemiec za „Standardy Edukacji Seksualnej”.
- “Standardy Edukacji Seksualnej w Europie” WHO zakładają m.in. przekazywanie dzieciom wiedzy na temat: 4-latkom: masturbacji, 6-latkom: wyrażania zgody na seks, a 9-latkom: pierwszych doświadczeń seksualnych.
- Zobacz także: Zagraniczni studenci źródłem zarobku uczelni? Kolejna afera wizowa
Minister edukacji Barbara Nowacka poinformowała, że od września w szkołach zostanie wprowadzony nowy przedmiot za “wychowanie do życia w rodzinie”, chodzi o “edukację zdrowotną”.
Fundacja Pro-Prawo do życia poinformowała, że autorem podstawy programowej tego przedmiotu będzie seksuolog Zbigniew Izdebski - współpracownik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odpowiedzialnej razem z rządem Niemiec za „Standardy Edukacji Seksualnej” przewidujące naukę dzieci masturbacji i wyrażania przez dzieci zgody na seks.
Izdebski to również współpracownik instytutu, którego twórca przeprowadzał pedofilskie eksperymenty na dzieciach oraz uczeń polskiego seksuologa, który popierał legalizację seksu dorosłych z dziećmi - podała fundacja.
Masturbacja dzieci
“Standardy Edukacji Seksualnej w Europie” WHO zakładają m.in. przekazywanie dzieciom wiedzy na temat: 4-latkom: masturbacji, 6-latkom: wyrażania zgody na seks, a 9-latkom: pierwszych doświadczeń seksualnych.
Fundacja Pro-Prawo do życia zaznaczyła, że “edukacja seksualna”, ukrywająca się pod nazwą “edukacji zdrowotnej” ma zacząć się już w podstawówce. W MEN i kilku innych ministerstwach trwają właśnie nad tym prace, które koordynuje Zbigniew Izdebski.
Organizacja prorodzinna wskazała, że w ten sposób spełni się żądanie aktywistów LGBT, którzy od dawna domagają się objęcia wszystkich dzieci w Polsce “edukacją seksualną”. Fundacja zwróciła uwagę, że od 10 lat prowadzi w całym kraju kampanię “Stop pedofilii”, której celem jest dotarcie do Polaków z prawdą o tym zjawisku.
Za pomocą niezależnych akcji społecznych ostrzegamy, że „edukacja seksualna” to po prostu systemowa przemoc seksualna wobec dzieci - zaznaczyła organizacja.
Czytaj także: Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły chce, aby prezydent podjął właściwe działania
Potrzebna zdecydowana reakcja
Dodała, że to od reakcji rodziców, nauczycieli i wychowawców zależy, czy te plany wejdą w życie. Fundacja “mobilizuje Polaków do działania i organizuje opór w całej Polsce”.
Ruszamy z kolejnymi akcjami społecznymi na ulicach i mobilnymi kampaniami informacyjnymi. Musimy dotrzeć do rodziców i ostrzec ich przed zagrożeniem. Równolegle, zachęcamy wszystkich rodziców, aby już teraz podejmowali decyzje odnośnie przyszłości swoich dzieci i swoich rodzin – o przeniesieniu dzieci do małych, zaufanych, lokalnych szkół lub przejściu na edukację domową - podała fundacja.
Źródło: stronazycia.pl