Dymisje generałów w Wojsku Polskim. Zmiany w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Anonimowi informatorzy: "Dymisja, albo odwołanie i tak miałyby miejsce"
Nowym Szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego został dotychczasowy Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Wiesław Kukuła. Z kolei dotychczasowy dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, generał Maciej Klisz, został Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
- We wtorek prezydent Andrzej Duda dokonał ważnych zmian w polskim dowództwie wojskowym.
- Nowym Szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego został generał Wiesław Kukuła, a generał Maciej Klisz, został Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
- W rozmowie z "DoRzeczy" informatorzy z Wojska Polskiego spodziewali się takich zmian kadrowych.
- Zobacz także: Świat na skraju III wojny światowej? Regionalne konflikty rozpływają się po całym globie. Korea Południowa alarmuje o przygotowaniach Korei Północnej
Nowym Szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego został dotychczasowy Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Wiesław Kukuła. Z kolei dotychczasowy dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, generał Maciej Klisz, został Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Zmiany to efekt dzisiejszej rezygnacji gen. Andrzejczaka i gen. Piotrowskiego. Politycy opozycji niemal od razu oskarżyli rząd o wywołanie konfliktu pomiędzy armią a władzą cywilną i domagają się ustąpienia Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka.
Dymisja albo odwołanie i tak miałyby miejsce. Pałac Prezydencki długo bronił gen. Andrzejczaka, ale w końcu z tego zrezygnował. Dostrzeżono, że to nieodpowiedzialny człowiek na tym stanowisku - informuje anonimowa osoba z Wojska Polskiego w rozmowie z "DoRzeczy".
Redakcja "DoRzeczy" próbowała ustalić, dlaczego pomiędzy Ministrem Obrony Narodowej Mariuszem Błaszczakiem, a gen. Andrzejczakiem istniał spór.
Najkrócej mówiąc, gen. Andrzejczak miał dobry wizerunek medialny, ponieważ skupiał się głównie na nim, a nie realnych działaniach. Mówił np. wiele o potrzebie stworzenie nowej wizji, co dobrze brzmiało, ale ostatecznie nic z tego nie wychodziło. Do tego dochodziły okazjonalne wypowiedzi, które były absolutnie nieodpowiedzialne - podkreślił rozmówca.
Pewien znany geopolityk na cenzurowanym w polskiej armii?
Część rozmówców "DoRzeczy" wskazuje, że gen. Andrzejczak był także przez pewien czas pod mocnym wpływem znanego geopolityka, który ma budzące wątpliwości kontakty zagraniczne. To z kolei miało swoje praktyczne konsekwencje.
Prowadziło to np. do tego, że pewne rzeczy wyciekały. I mówimy tu o naprawdę ważnych rzeczach. Coś niebywałego. W dodatku zamiłowanie do publicystycznych też nie przystoi raczej Szefowi Sztabu Generalnego - ocenił rozmówca.
Wielu ekspertów wskazuje także na osobowość gen. Andrzejczaka, która sprawia, że bardzo ciężko się z nim współpracuje.
Prawda jest taka, że on de facto z nikim nie potrafi współpracować. Czasem nie przekazywał informacji nawet swoim podwładnym. To on jest głównym winowajcą tego, że współpraca z szefem MON tak wyglądała, choć to Mariusz Błaszczak na niego postawił - wytłumaczyła osoba znająca byłego już Szefa Sztabu.
Choć oficjalne powody rezygnacji nie są znane, to "Rzeczpospolita", która podała tę informację jako pierwsza, donosiła o kumulacji wielu negatywnych czynników. Nawet jeśli tak, to trudno uznać, że rezygnacja na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi jest przypadkowa.
To zachowanie nieodpowiedzialne. Słyszałem pogłoski, że gen. Andrzejczak przymierzał się złożyć rezygnację już kilka miesięcy temu. Skoro tak, to zrobił to teraz z pełną premedytacją. Trudno nie odnieść wrażenia, że, jakkolwiek to zabrzmi, chodzi o jakieś o osobiste fochy. Z kolei gen. Piotrowski był absolutnie lojalny wobec gen. Andrzejczaka i jego decyzja jest podyktowana ruchem tego drugiego - dodał anonimowy informator.
Źródło: dorzeczy.pl