Konflikt domowy w Sudanie generuje falę uchodźców. Imigranci "zalewają" sąsiadujące państwa. Najbardziej poszkodowanym państwem jest Czad
Trwająca od połowy kwietnia wojna domowa w Sudanie generuje ogromny kryzys migracyjny. W kierunku sąsiadujących krajów udało się tysiące uchodźców szukających schronienia. Sytuacja w Sudanie najbardziej odbija się na pobliskim Czadzie.
- Od połowy kwietnia w Sudanie trwa wojna domowe, gdzie o władzę ścierają się ze sobą dwie frakcje.
- Z tego powodu, trwa również kryzys humanitarny, który generuje tysiące uchodźców wojennych.
- Najwięcej imigrantów z Sudanu przybywa do Czadu, który już teraz odczuwa skutki wojny u sąsiada.
- Zobacz także: Wojsko wciąż poszukuje obiektu, który wleciał do Polski ze strony Białorusi
Dołączają oni niejako do osób już wcześniej uciekających przez tę granicę z powodu wieloletniego konfliktu w Darfurze. Sytuacja bezpieczeństwa oraz zapewnienie żywności czy podstawowych potrzeb higienicznych owym ludziom jest na razie zapewniona, ale to krucha i delikatna sprawa, która grozi kolejnym kryzysem - wyjaśnił dyrektor Jezuickiej Służby Uchodźcom w Czadzie.
Ta organizacja pomocowa zajmuje się w dużej mierze posługą edukacyjną oraz pomocą psychospołeczną w celu umożliwienia przybywającym zintegrowania się w nowym kraju i normalnego życia.
W większości z Sudanu przychodzą obecnie kobiety, dzieci oraz osoby starsze. Chodzi tu więc o grupy bardzo zagrożone w sytuacji konfliktów – podkreślił Atcha Oniandon.
Nie możemy wciąż milczeć na temat tego wszystkiego, co się dzieje. Kierujemy do całego świata wezwanie do przybycia z pomocą oraz wsparciem wobec uchodźców znajdujących się w owej krytycznej sytuacji. Równocześnie proponujemy towarzyszenie oraz jak najszybszą ochronę osób najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo, którymi są te dzieci – pozostawione samym sobie, oddzielone od rodzin – oraz te młode dziewczyny. To także wyzwanie dla nas na miejscu. Jezuicka Służba Uchodźcom kieruje również wezwania do okolicznej ludności zapraszające do kultury pokoju oraz wzajemnej tolerancji «we wszystkim kochać i służyć» – oto nasze motto. Musimy właśnie kochać, aby mógł zapanować pokój i byśmy potrafili sobie nawzajem służyć oraz towarzyszyć - powiedział Radiu Watykańskiemu Atcha Oniandon.
Czytaj więcej: Najkrwawsza wojna na świecie. W tym kraju w ciągu 2 lat zginęło około 600 tys. osób
Sytuacja humanitarna w Sudanie
Podsekretarz Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. humanitarnych Martin Griffiths pod koniec kwietnia oświadczył, że sytuacja humanitarna w Sudanie osiągnęła punkt krytyczny, z którym należy się zmierzyć.
Tego samego dnia niemiecka agencja katolicka KNA poinformowała, że mimo przedłużonego 72-godzinnego zawieszenia broni w stolicy Sudanu - Chartumie, ponownie wybuchły gwałtowne starcia między partiami ubiegającymi się o władzę. Według doniesień medialnych na stolicę skierowano ataki lotnicze. Od 15 kwietnia o władzę w Sudanie walczą sudańskie siły zbrojne i paramilitarna grupa Rapid Support Forces. Obie siły znajdują się we wspólnym rządzie wojskowym od czasu obalenia w 2019 roku dyktatora Omara al-Bashira.
Źródło: dorzeczy.pl, ekai.pl