Była feministka: Z perspektywy czasu doceniam chrześcijańskie wartości. Byłam młodą i totalnie nawiedzoną adeptką ezoteryki
Gdybym miała dzieci, wychowywałabym je po chrześcijańsku dla ich dobra - powiedziała lewicowa aktywistka Kaya Szulczewska, która podzieliła się negatywnymi doświadczenia z ezoteryką i praktykami opartymi na religiach Wschodu.
- Szulczewska, której rodzice byli zafascynowani religiami Wschodu i ezoteryką, wyznała, że wcześniej wyznawała chrześcijaństwo, ale jej ojciec uważał to za “pogwałcenie wartości, w których ją wychował”.
- Wyznała, że chciała trochę zaimponować tacie, więc weszła w ezoterykę jak nóż w masło.
- Styl życia Szulczewskiej zaczął się coraz bardziej na niej odbijać. Eksperymentalne diety doprowadziły do poważnych zaburzeń odżywiania.
- Zobacz także: Youtuber: Netflix nielegalnie przejął pełne prawa autorskie do moich filmów o sprawie Johnny’ego Deppa
Byłam młodą i totalnie nawiedzoną adeptką ezoteryki, jak z jakiejś przerysowanej komedii, ale mówimy o dziewczynie tuż po liceum, która, zamiast na studia, poszła do szkoły psychotronicznej. Za namową taty - powiedziała feministka, która woli być nazywana “działaczką na rzecz praw kobiet” Kaya Szulczewska w rozmowie opublikowanej na portalu To Tylko Teoria.
Szulczewska: Chciałam zaimponować tacie, więc weszłam w ezoterykę
W wywiadzie udzielonym Łukaszowi Sakowiskiemu kobieta, której rodzice byli zafascynowani religiami Wschodu i ezoteryką, wyznała, że wcześniej wyznawała chrześcijaństwo, ale jej ojciec uważał to za “pogwałcenie wartości, w których ją wychował”. W okresie dorastania Szulczewska sama zaczęła sięgać po książki dotyczące astrologii, ajurwedy czy chiromancji. Później dołączyła do ruchów prozwierzęcych i zaczęła eksperymentować z radykalnymi dietami.
Nie ukrywam, że mój tata był wówczas zachwycony moją przemianą, bo wcześniej wyznawałam chrześcijaństwo, a dokładniej byłam w kościele ewangelickim, co on uważał za zły pomysł i pogwałcenie wartości, w których mnie wychował. Chciałam trochę zaimponować tacie, więc weszłam w ezoterykę jak nóż w masło - powiedziała.
Później poszła do szkoły ezoterycznej, uczyć się, jak “leczyć energią” i jak czytać los z kart czy linii papilarnych. Była przekonana, że w ten sposób będzie mogła pomagać ludziom i samej sobie.
W jakiś sposób zastąpiło mi to wiarę w Boga, którą wcześniej jako chrześcijanka wyznawałam. Można powiedzieć, że w tamtym czasie świadomie szukałam nowej religii, bo chrześcijaństwo nie odpowiadało na moje racjonalne pytania - dodała.
“Zniszczyłam sobie tym wszystkim zdrowie”
Styl życia Szulczewskiej zaczął się coraz bardziej na niej odbijać. Eksperymentalne diety doprowadziły do poważnych zaburzeń odżywiania.
Zniszczyłam sobie tym wszystkim zdrowie i potem wiele lat zmagałam się z problemami żołądkowo-jelitowymi. Finalnie pomógł mi prawdziwy lekarz, a nie żaden szarlatan - powiedziała kobieta.
Obecnie w swojej działalności zajmuje się w dużej mierze akceptacją ciała. Choć również w tym wypadku można mieć wątpliwości co do naukowości i racjonalności promowanego przez nią nurtu “ciałopozytywności”.
Choć Szulczewska przyznaje, że zaangażowanie w ezoterykę było błędem, to nie jest jej zagorzałą przeciwniczką, bo jak twierdzi, chociaż jej nie odpowiadają takie praktyki, to być może sprawdzają się w przypadku innych osób. Zrównuje także wiarę w energię albo moc przedmiotów z chrześcijaństwem, co jednoznacznie pokazuje, że wyjście z niszczącego systemu wierzeń nie oznacza wcale zbliżenia się do Prawdy.
Czytaj także: Były działacz partii KORWiN usunięty z listy Lewicy
Szulczewska: Doceniam chrześcijańskie wartości
Szulczewska zadeklarowała, że gdyby miała dzieci, to wpajałaby im chrześcijańskie wartości, pomimo tego, że sama jest ateistką.
Z perspektywy czasu doceniam chrześcijańskie wartości, a gdybym miała dzieci, wychowywałabym je po chrześcijańsku dla ich dobra, choć dla mnie samej, jako dorosłej już ateistki, wiara w Boga nie wchodzi w grę, podobnie jak wiara w magiczną moc kamieni czy wpływ planet w dniu urodzin na mój charakter - powiedziała.
Szulczewska jest zdecydowaną przeciwniczką ideologii transgernder, dlatego ściąga na siebie duży gniew feministek i środowisk LGBT.
Źródło: marsz.info, totylkoteoria.pl