• W środę odbyło się kolejne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych z udziałem izraelskiego przedstawiciela.
• Ambasador Izraela Gilad Erdan w trakcie swojego wystąpienia zaczął obrażać kobiecy organ ONZ.
• Wówczas uwagę o zachowanie kultury, zwrócił mu chiński przedstawiciel i zarazem przewodniczący spotkania Zhang Jun.
• Zobacz także: Zełenski szuka kontaktu z Trumpem. Prezydent Ukrainy zgodził się na rozmowę z byłym amerykańskim przywódcą. "Jeśli ma konkretny plan pokojowy, może się nim ze mną podzieli"

Przedstawiciel Izraela Gilad Erdan był gościem na Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, gdzie przedstawiał on obecne zadania izraelskich służb w walce z Hamasem. W pewnym momencie, zapomniał, że jest wyłącznie gościem na tej sali i zaczął obrażać zgromadzonych członków.

Wstydźcie się, Kobiety ONZ, wstydźcie się. Czy ONZ Kobiet nie jest odpowiedzialne za zapewnienie, cytuję z ich strony internetowej, aby wszystkie kobiety i dziewczęta żyły życiem wolnym od wszelkich form przemocy - powiedział izraelski ambasador Gilad Erdan.

W tym momencie został on upomniany przez chińskiego ambasadora Zhang Juna, który na dodatek w listopadzie przewodzi spotkaniom Rady Bezpieczeństwa.

Chciałbym panu przypomnieć, możesz wygłaszać swoje opinie w sposób ekspresyjny, ale proszę okazać szacunek do tego krótkiego zaproszenia na spotkanie. To jest praktyczna konsekwencja Rady Bezpieczeństwa i zasady, które wszyscy przestrzegają. Pragnę o tym przypomnieć i zapraszam do kontynuacji swojego przemówienia - powiedział przewodniczący obrad Rady Bezpieczeństwa, chiński ambasador Zhang Jun.

Rada Bezpieczeństwa. Chińczyk się zdenerwował (Chiny przewodzą RB ONZ) pic.twitter.com/YNoAznjcLA — Wojciech Szewko (@wszewko) November 23, 2023

Czytaj więcej: Wojna na Bliskim Wschodzie. Izrael staje się coraz bardziej groteskowy. Eli Cohen kieruje oskarżenia przeciwko sekretarzowi generalnemu Organizacji Narodów Zjednoczonych

Izrael doszedł do krótkiego porozumienia w sprawie zakładników

Jak podają izraelskie media, rząd Premiera Benjamina Netanjahu postanowił poprzeć uwolnienie 50 zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy. W związku z tym Tel-Awiw zgodził się na kilkudniowe zawieszenie broni. Ponadto do Strefy Gazy zostanie dostarczone paliwo oraz pomoc humanitarna.

Izraelski rząd zobowiązał się do sprowadzenia wszystkich uprowadzonych do domu. Dziś wieczorem rząd zatwierdził zarys pierwszego etapu osiągnięcia tego celu, zgodnie z którym co najmniej 50 uprowadzonych - kobiet i dzieci - zostanie uwolnionych w ciągu czterech dni, podczas których nastąpi zawieszenie broni - czytamy w oświadczeniu izraelskiego rządu.

Uwolnienie każdych dziesięciu dodatkowych zakładników będzie skutkować kolejnym dniem bez walk - podkreślono w dokumencie.

Pomimo sprzeciwu wobec porozumienia Religijna Partia Syjonistyczna głosowała "za", a "przeciw" głosowali jedynie przedstawiciele Żydowskiej Siły.