• Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak wskazał w wywiadzie dla "PRZEkanał" na problemy polsko-ukraińskie.
• Zauważył on konflikt interesów polskich producentów żywności z naszymi wschodnimi sąsiadami.
• Podkreślił, że polscy rolnicy muszą przestrzegać unijnych przepisów, co generuje większe koszta produkcji.
• Zobacz także: Komisja Europejska zabija europejską gospodarkę? Ryniak: "Zielony Ład to szlachetna, acz szkodliwa mrzonka"

W obszernym wywiadzie udzielonym dla ""PRZEkanał" Bartłomiejowi Graczakowi, Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak wskazał na problemy polsko-ukraińskie. Zauważył, że interesy polskich rolników są w konflikcie z interesami ukraińskimi. Podkreślił on tutaj, że polscy producenci żywności muszą dostosowywać się do unijnych przepisów, natomiast Ukraińcy nie mają tego problemu. 

Utrzymanie produkcji żywności w Polsce jest w kolizji z interesami ukraińskimi, które polegają na wyeksportowaniu swojej nadwyżki żywności także do Polski. Jeżeli my mamy nieco wyższy standard produkcji żywności albo nieco wyższe koszty pracy niż Ukraina i połączymy te dwa rynki, to siłą rzeczy ich produkt będzie wypierał nasz - podkreślił Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.

Wicemarszałek Sejmu @krzysztofbosak w @PRZEkanal:
Interesy Polski i Ukrainy w rolnictwie są bardzo mocno kolizyjne.

Utrzymanie produkcji żywności w Polsce jest w kolizji z interesami ukraińskimi, które polegają na wyeksportowaniu swojej nadwyżki żywności także do Polski. Jeżeli… pic.twitter.com/orpEubKcjQ — Konfederacja (@KONFEDERACJA_) July 29, 2024

Czytaj więcej: Powstanie specjalna aplikacja do zgłaszania klęsk żywiołowych? Takie rozwiązanie zaproponowała Lubelska Izba Rolnicza

Bruksela zawarła porozumienie handlowe z Ukrainą

Unijni urzędnicy zawarli w marcu ze stroną ukraińską porozumienie w kwestii wprowadzenia zmian w bezcłowym handlu z Ukrainą. Wstępna umowa wydłuża listę produktów objętych ograniczeniami w imporcie od czerwca tego roku. Do listy, na której były jaj, drób i cukier, dodano zboże i miód.

Skrócono też czas reakcji Komisji Europejskiej na wprowadzanie zakazów importu, jeśli dojdzie do destabilizacji rynku, z trzech do dwóch tygodni. Bruksela zobowiązała się również do podjęcia działań w przypadku gwałtownego wzrostu importu ukraińskiej pszenicy.