Legenda ukraińskiej piłki nożnej wspomina rosyjską inwazję. Były sportowiec podziękował Polsce za pomoc. Pjatow: "Sami nie wiemy, jak my byśmy zareagowali, gdyby to do nas przyszli Polacy"
Niedawno minęły dwa lata od wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie spowodowanej rosyjską i brutalną inwazją. Tamtejsze wydarzenia wspomina legenda ukraińskiej piłki nożnej Andrij Pjatow. Odniósł się również do trudnych relacji z Polską oraz podziękował za pomoc.
- Niedawno minęły dwa lata od wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie spowodowanej rosyjską inwazją zbrojną.
- Tamtejsze wydarzenia wspomina legenda ukraińskiej piłki nożnej Andrij Pjatow.
- Były bramkarz Szachtara Donieck podziękował Polakom za dotychczasową pomoc.
- Zobacz także: Niebezpieczny incydent podczas protestu. Wjechał autem w protestujących rolników
Niedawno minęły dwa lata od wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie spowodowanej rosyjską i brutalną inwazją. Tamtejsza ludność masowo ruszyła szukać schronienia za granicą i mogła liczyć na wsparcie m.in. ze strony wielu Polaków. To jest pamiętane do dziś, również przez gwiazdy ukraińskiego sportu. Teraz tamte wydarzenia wspomina Andrij Pjatow, legenda ukraińskiej piłki.
Nikt nawet nie przypuszczał, że Rosja zaatakuje Ukrainę. Rozumiejąc trochę politykę, powiem, że nie wszystko zaczęło się jednocześnie. Począwszy od 2014 r., a nawet wcześniej, Rosja stopniowo zaczęła kontrolować niektóre struktury. Myślę, że te wydarzenia były zaplanowane z wyprzedzeniem - powiedział Andrij Pjatow w rozmowie z "Interią Sport".
Pjatow wspomina, że na początku 2022 r. nic nie wskazywało na to, że dojdzie do eskalacji konfliktu. Jednak 24 lutego o piątej rano obudziły go eksplozje i było jasne, że wojna będzie toczyć się w zupełnie innej skali. Bramkarz i jego rodzina spakowali się i udali na podziemny parking w Krywcowie, gdzie spędzili dwa dni. Przy tym on sam robił, co mógł, aby wspierać innych.
Czytaj więcej: Dani Alves usłyszał wyrok. Była gwiazda FC Barcelony spędzi kilka lat w więzieniu. Adwokat zapowiedziała już odwołanie
Sportowiec docenia polską pomoc
Legenda ukraińskiej piłki nożnej doceniła wsparcie dla jego krajów ze strony sojuszników, choć apeluje o to, aby utrzymać je na tym samym poziomie. Bardzo pochwalił również Polskę. Rodzina byłego bramkarza spędziła w Warszawie 11 miesięcy. I choć nie zawsze spotykali się ze zrozumieniem, to jest on wdzięczny za to, co zrobiono dla jego rodaków.
Sami nie wiemy, jak my byśmy zareagowali, gdyby to do nas przyszli Polacy. Mówimy o sobie, że jesteśmy gościnni, ale sytuacje mogą być różne, tak jak różni są ludzie. W każdym razie jestem wdzięczny za pomoc. Polacy nie mieli obowiązku nam pomagać, a jednak zrobili to. Wielki szacunek dla was - podkreślił Pjatow.
Były reprezentant Ukrainy wspomniał również o trudnych pytaniach, nieporozumieniach i spornych kwestiach, jakie z czasem pojawiły się pomiędzy oboma krajami. Jednakże wbrew swojemu rządowi rozumie, że Polacy muszą zadbać najpierw o własny kraj
Polacy mają swój kraj, gospodarkę i obywateli, muszą dbać o własne interesy. Nie jestem ekspertem w zakresie polityki, więc trudno mi to komentować - zaznaczył.
Andrij Pjatow jest legendą Szachtara, dla którego rozegrał 482 spotkania i zdobył z nim 11 mistrzostw Ukrainy, osiem krajowych pucharów czy Puchar UEFA. Obecnie jest trenerem bramkarzy w tym klubie. W reprezentacji Ukrainy zaliczył 102 występy.
Źródło: sport.pl, interia.pl