Białoruskie śmigłowce nad Białowieżą. Rzecznik Pentagonu skomentował całe zajście. Pojawiły się nowe ustalenia od mieszkańców przygranicznej miejscowości
Rzecznik Pentagonu generał Pat Ryder odniósł się do wtorkowego incydentu. Dwa białoruskie śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
- We wtorek rano nad Białowieżą przeleciały dwa białoruskie śmigłowce, które miały wziąć udział w ćwiczeniach.
- Początkowo polskie wojsko zaprzeczało komunikatom mieszkańców Białowieży, lecz wieczorem resort obrony potwierdził naruszenie polskich granic.
- Do całego zajścia postanowił się odnieść rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder.
- Zobacz także: Ordo Iuris podejmuje działania. Chodzi o wprowadzanie przez ministra Niedzielskiego "aborcji na życzenie"
Rzecznik Pentagonu gen.Pat Ryder został zapytany o incydent na granicy polsko-białoruskiej podczas briefingu prasowego. Amerykański generał odesłał po informacje w tym zakresie do polskiego resortu obrony i przypomniał stanowisko i zobowiązanie Stanów Zjednoczonych wobec członków Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Powiem tylko jeszcze raz, że będziemy nadal bardzo poważnie podchodzili do bezpieczeństwa NATO. I będziemy nadal pracować z naszymi sojusznikami z NATO, by zapewnić, że każdy centymetr kwadratowy NATO pozostanie bezpieczny - powiedział rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder.
Białoruś naruszyła polską przestrzeń
Cała sytuacja zaczęła się rano. W opublikowanym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych RP poinformowało, że żaden ze śmigłowców nie przekroczył granicy Rzeczypospolitej Polskiej. Białorusini przeprowadzają we wtorek loty patrolowe, co odpowiednio wcześniej zgłosili stronie polskiej. Ćwiczenia potrwają do godz. 18:00.
Polska przestrzeń powietrzna nie została naruszona - przekazało we wtorek rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnyc.
Według Ministerstwa Obrony Narodowej, kilka godzin później okazało się, że ze strony białoruskiej jednak doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej.
Czytaj więcej: Emeryt przyjął uchodźców z Ukrainy. Mężczyzna był pewien, że może zaufać Morawieckiemu. Teraz ma na głowie Urząd Skarbowy i tysiące złotych do zapłaty
Dlaczego polskie radary nie wykryły śmigłowców?
W komunikacie Ministerstwa Obrony Narodowej zaznaczono, że śmigłowce znalazły się na bardzo niskiej wysokości przelotowej, przez co radary nie zdołały wykryć zagrożenia.
Po przedstawieniu przez dowódców i szefów służb wniosków z analizy sytuacji ustalono, że dzisiaj, 1 sierpnia 2023 r. doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie, które realizowały szkolenie w pobliżu granicy. O szkoleniu strona białoruska informowała wcześniej stronę polską. Przekroczenie granicy miało miejsce w rejonie Białowieży na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarowe. Dlatego też w porannym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie systemy radiolokacyjne nie odnotowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej - czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Obrony Narodowej.
W mediach społecznościowych pojawiło się również nagranie polskiego śmigłowca Mi-2, który patrolował teren po przelocie białoruskich śmigłowców.
Ciekawostka. Jak informują mieszkańcy po przelocie Białorusinów nad Białowieżą pojawił się polski Mi-2. Patrolował teren. MON wydał nowy komunikat dopiero 8 godzin później. https://t.co/nKSJRTPLU3 pic.twitter.com/uukut2Uz8t — SluzbyiObywatel.pl (@SluzbyiObywatel) August 1, 2023
W związku z incydentem polski MSZ wezwał na dywanik charge d’affaires Białorusi, celem złożenia wyjaśnień.
Źródło: dorzeczy.pl