Afera Qatargate w Parlamencie Europejskim. Belgijski śledczy nie ma wątpliwości w tej sprawie. "Prawda o tym pewnego dnia eksploduje"
Belgijski sędzia śledczy Michel Claise związku z prowadzeniem śledztwa w sprawie Qatargate otrzymuje różne pogróżki w tym o jego zamordowaniu. Wobec tego sędzia postanowił wycofać się z prowadzenia dochodzenia w czerwcu bieżącego roku.
- W czerwcu tego roku belgijski sędzia śledczy Michel Claise badający sprawę Qatargate niespodziewanie wycofał się.
- Wcześniej poinformował, że w trakcie prowadzenia śledztwa otrzymywał anonimowe pogróżki.
- W wywiadzie dla radia RTBF La Premiere podkreślił, że wszystkie dowody przeciwko podejrzanym politykom znajdują się w aktach śledztwa.
- Zobacz także: Zaskakujące doniesienia "Wirtualnej Polski". Były prezydent Ukrainy szukał rozmowy z prezesem Prawa i Sprawiedliwości. "Poroszenko szukał kontaktu z Kaczyńskim"
Belgijski sędzia śledczy Michel Claise związku z prowadzeniem śledztwa w sprawie Qatargate otrzymuje różne pogróżki w tym o jego zamordowaniu. Wobec tego sędzia postanowił wycofać się z prowadzenia dochodzenia w czerwcu bieżącego roku, jednak nie podał przyczyn swojej decyzji. Podkreślał, że nie może ujawnić szczegółów sprawy, nad którą pracował. Jednakże jest on przekonany, że ostatecznie znajdzie ona swój finał.
Wszystko jest w aktach, prawda znajduje się tam, a nie gdzie indziej, nie w studiach telewizyjnych ani w niektórych czasopismach. A prawda pewnego dnia wybuchnie w obliczu tych manipulatorów, którzy próbują ją po prostu zniekształcić - powiedział belgijski sędzia Michel Claise w wywiadzie dla radia RTBF La Premiere.
Czytaj więcej: Ukraiński nazista oklaskiwany przez Trudeau i Zełenskiego stanie przed sądem? Polski minister interweniuje!
Skandal zwany Qatargate
Warto przypomnieć, że afera korupcyjna rozpętała się w związku z zakończonym Mundialem 2022. Jako pierwszą aresztowano wówczas była wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego Evę Kailę, którą podejrzewano o branie łapówek od Kataru. W sprawę zamieszana była także rodzina i bliscy unijnej polityk.
Podejrzenia skupiły się również na włoskim europośle. Pier Antonio Panzeri - założyciel Fight Impunity miał przekazywać europosłom pieniądze zyskując w ten sposób aprobatę pewnych krajów. Jemu również postawiono zarzuty, zdecydował się jednak współpracować ze służbami, w zamian za łagodniejszy wyrok. Ponadto na świeczniku służb znaleźli się europosłowie Andrea Cozzolino oraz Marc Tarabella.
Źródło: tysol.pl, politico.eu