Wspieraj wolne media

Awantura w studiu "Super Expressu". Przedstawiciel Polexitu: Państwo się mnie zupełnie tutaj nie spodziewaliście

8
0
0
Awantura w studiu
Awantura w studiu / Fot. X/screen

“Super Express” zorganizował w niedzielę kolejną przedwyborczą debatę, w której uczestniczyli kandydaci w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W pewnym momencie na wizję wszedł przedstawiciel Polexitu, który wszczął awanturę.

Do studia “Super Expressu” przybyli przedstawiciele sześciu komitetów wyborczych: Patryk Jaki z PiS, Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji, Andrzej Halicki z KO, Robert Biedroń z Lewicy, Michał Kobosko z Trzeciej Drogi oraz Janusz Korwin-Mikke z Bezpartyjnych Samorządowców - Normalna Polska w Normalnej Europie.  

"Dlaczego tu nie ma Polexitu”?

Kiedy prowadzący debatę przedstawiał przybyłych gości, nagle Janusz Korwin-Mikke zapytał: “dlaczego tu nie ma Polexitu”?

Będzie w ostatniej naszej debacie za tydzień - odpowiedział redaktor.

Wówczas na antenie znienacka pojawił się nieznajomy mężczyzna.

Bardzo się cieszę drodzy państwo, Jakub Perkowski, jestem kandydatem Polexitu z miejsca pierwszego z okręgu nr 1. To jest lista nr 4. Państwo się mnie zupełnie tutaj nie spodziewaliście - powiedział.

Perkowski następnie zarzucił “Super Expressowi”, że zaoszczędził trochę pieniędzy i nie kupił siódmego pulpitu.

Jesteśmy umówieni w kolejnej debacie. Gościem będzie pan Stanisław Żółtek - próbował wyjaśnić prowadzący. 

Wiem, że w kolejnej debacie chcecie państwo wykluczyć inny komitet koalicyjny. Polexit jest dokładnie takim samym pełnoprawnym uczestnikiem tej debaty! - powiedział przedstawiciel Polexitu.

Redaktor wyjaśnił, że to jest debata z udziałem największych komitetów wyborczych. Dodał, że nie są też medium publicznym i jest to ich wybór.

Jest pan prezes Korwin-Mikke i będzie też pan. Czy możemy teraz rozpocząć debatę czy będzie pan nam przeszkadzał? - zapytał prowadzący.

Przybysz nie dał za wygraną, poprosił o mikrofon i powiedział, że chętnie będzie uczestniczył w debacie bez pulpitu.

Czytaj także: TV Media Narodowe znów atakowane przez ludzi Tuska. Wesprzyj niezależne media

Awantura w studiu "Super Expressu"

Biorę pełną odpowiedzialność za to, że tu jestem, ponieważ chce, żeby wszyscy widzowie mieli świadomość tego, że istnieje komitet wyborczy Polexit i jest na 4. miejscu na liście i możecie państwo na niego głosować, ponieważ tylko komitet Polexit gwarantuje możliwość zachowania resztek polskiej suwerenności oraz odzyskania rangi Polski w Europie – to jest odbezpieczony pistolet przyłożony do głowy europejskim urzędnikom - powiedział Perkowski.

Przedstawiciel Polexitu nie chciał opuścić wizji jeszcze przez dobrych kilka minut. 

Wszystko na szczęście skończyło się dobrze, awanturnik odpuścił i politycy mogli w końcu zacząć burzliwą dyskusję o ważne dla Polaków sprawy! - poinformował “Super Express”.

 

Źródło: se.pl, x.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
8
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo