Sejmowa większość wprowadziła zamieszanie z wiatrakami. Projekt ustawy budzi spore kontrowersje. Kempa: "Interesami państwa kierują lobbyści"
W rozmowie dla portalu "DoRzeczy" europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa odniosła się do afery wiatrakowej, która wypłynęła w ostatnich dniach. W zaproponowanej przez Koalicję Obywatelską i Polskę 2050 ustawie pojawiły się kontrowersyjne przepisy dotyczące farm wiatrowych.
- Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa w ostatnim wywiadzie dla "DoRzeczy" odniosła się do afery wiatrakowej.
- Jej zdaniem to pokazuje jak niebezpieczne w Polsce są lobby międzynarodowych przedsiębiorstw.
- Pod przykrywką słusznych czasem przepisów zostawia się jeden przepis uderzający w prywatność obywateli.
- Zobacz także: Będzie komisja śledcza w sprawie afery zbożowej? Rzepa: "Po audycie w poszczególnych resortach tego materiału nam na pewno przybędzie"
W rozmowie dla portalu "DoRzeczy" europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa odniosła się do afery wiatrakowej, która wypłynęła w ostatnich dniach.W zaproponowanej przez Koalicję Obywatelską i Polskę 2050 ustawie pojawiły się kontrowersyjne przepisy dotyczące farm wiatrowych. Zdaniem polityk, taka sytuacja pokazuje, że w Polsce działają szerokie grupy lobbystów.
Pokazuje nam to skrajnie niebezpieczną sytuację. Działania tych ludzi mogą mieć negatywne konsekwencje dla Polski. Gdy Szymon Hołownia bawi się zabawkami, jak w przedszkolu, interesami państwa kierują lobbyści. Widać wyraźnie, że to była ustawa w mojej ocenie lobbystyczna. Pokazuje nam to również, jak bardzo niedoświadczeni ludzie będą stawiani na ważne odcinki spraw państwa, gdzie szczególnie trzeba być wyczulonym na lobbing, w tym negatywny lobbing - podkreśliła Beata Kempa.
Wyjaśniła również, że tłumaczenia poseł Polski 2050 Pauliny Henning-Kloski są cyniczną grą, znaną ze starych rządów Donalda Tuska. Pod przykrywką słusznych czasem przepisów zostawia się jeden przepis uderzający w prywatność obywateli.
Przecież w projekcie jasno jest napisane, że dopuszcza się taką możliwość? Dla mnie ta sprawa jest cynicznie ustawiona. Tak właśnie bywało za czasów rządów Donalda Tuska i tak robi się w Unii Europejskiej. Wstawia się trzy, cztery bardzo dobre rozwiązania, które nie sposób zaatakować i z nimi dyskutować, jednak obok stawia się złe rozwiązanie, często niekorzystne, która jest nie do zaakceptowania - stwierdziła europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Nie można ingerować w święte prawo własności, a zapisy w tym projekcie ewidentnie to robią. Przyłącze, o którym mowa w ustawie, to urządzenie techniczne obniżające wartość ziemi - dodała.
Ustawa wiatrakowa autorstwa obecnej większości
Posłowie KO i Polski 2050 wnieśli do marszałka Sejmu Szymona Hołowni projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw.
W projekcie zaproponowano m.in. liberalizację zasad budowy farm wiatrowych. Chodzi o to, że wiatraki będą mogły być stawiane bliżej rezerwatów, parków narodowych i domów mieszkalnych.
Pomysł ten spotkał się z krytyką polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy stwierdzili, że przepisy mogą prowadzić do wywłaszczenia ludzi pod budowę farm wiatrowych.
Źródło: dorzeczy.pl