• W czerwcu tego roku 67-letni abp Georg Gänswein powrócił do swej rodzinnej archidiecezji Fryburg.
• Odesłanie byłego sekretarza z Rzymu jest powszechnie odczytywane jako wyraz niechęci papieża.
• W zeszły czwartek arcybiskup wziął udział w prezentacji swojej książki i wprost wyznał, że szuka pracy.
• Zobacz także: Mocne wystąpienia rolników! Nie ma już Agrounii? "Jesteś judaszem polskiej wsi, sprzedałeś nas"

W czerwcu tego roku 67-letni abp Georg Gänswein powróci do swej rodzinnej archidiecezji Fryburg, już wówczas media informowały, że nie będzie jednak pełnił w niej żadnej funkcji, pozostając do dyspozycji miejscowego biskupa.

Arcybiskup skarży się na brak pracy 

W zeszły czwartek wziął udział w prezentacji swojej książki “Nothing but the Truth” w Kirchzarten.

Jestem teraz tutaj i - by tak rzec  - szukam pracy - powiedział abp Georg Gänswein i żartował na temat kontaktu z agencją zatrudnienia.

W lipcu Archidiecezja Fryburska, kierowana przez arcybiskupa Stephana Burgera, ogłosiła, że ​​Gänswein będzie od jesieni odprawiał Msze święte w katedrze we Fryburgu, ale nie otrzymał stałej pracy.

Arcybiskup do Fryburga został skierowany przez papieża; jest to jego macierzyste biskupstwo. Odesłanie byłego sekretarza z Rzymu jest powszechnie odczytywane jako wyraz niechęci papieża.

Czytaj także: Abp Ryś o roli Kościoła w czasie kampanii wyborczej. "Katolik nie powinien uczestniczyć w liberalizacji prawa aborcyjnego"

Abp Gänswein popadł w niełaskę 

Abp Gänswein miał popaść w niełaskę w 2020 roku po Synodzie Amazońskim, kiedy ukazała się książka Benedykta XVI i kard. Roberta Sarah pt. “Z głębi naszych serc”. Po śmierci Benedykta arcybiskup opublikował własną książkę pt. “Tylko prawda. Moje życie u boku Benedykta XVI”, w której ujawnił szereg szczegółów stawiających pod znakiem zapytania oficjalną watykańską narrację o doskonałych relacjach Franciszka z Benedyktem.