Pikieta pod niemiecką ambasadą w Warszawie. Roty Marszu Niepodległości zapraszają na 1 września. Bąkiewicz: "Walczmy o prawdę!"
Prezes Rot Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz zapowiedział na 1 września pikietę pod niemiecką ambasadą w Warszawie. Polscy patrioci po raz kolejny przypomną o bestialstwie niemiecko-nazistowskich zbrodniarzy wojennych. W wywiadzie dla portalu "niezalezna.pl" Bąkiewicz podkreślił, że podniesione będą również bieżące tematy polityczne oraz ich antypolski kierunek ze strony Berlina.
- Już 1. września obchodzić będziemy 84. rocznicę wybuchu II wojny światowej wywołanej niemiecką agresją zbrojną na Polskę oraz inne państwa.
- W tym dniu pod ambasadą Niemiec w Warszawie odbędzie się pikieta środowisk patriotycznych organizowana między innymi przez Roty Marszu Niepodległości.
- Robert Bąkiewicz zapowiedział, że podczas pikiety będzie przypomniana Berlinowi ich mroczna przeszłość.
- Zobacz także: Donald Trump zjawił się w areszcie. Zdjęcie, które mu zrobiono do kartoteki przejdzie do historii
1 września pod niemiecką ambasadą w Warszawie, czyli w rocznicę wybuchu II wojny światowej, o godzinie 18:00 (ul. Jazdów 12/2, 00-467 Warszawa) będzie miała miejsce pikieta organizowana przez Roty Marszu Niepodległości. Głównymi organizatorami tego wydarzenia jest prezes Robert Bąkiewicz oraz Adam Borowskie - szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej".
1 września, jak co roku, organizujemy jako Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości pikietę pod ambasadą niemiecką związaną z kolejną rocznicą wybuchu II wojny światowej. Najczęściej przypominamy tam - w tym roku również będziemy przypominali - o niemieckim bestialstwie, barbarzyństwie, ale nie tylko. Będziemy odnosili się również do bezpośredniej polityki, jaką prowadzą Niemcy. W naszej ocenie mocno zakłamuje ona historię i wykorzystuje kłamstwo historyczne do tworzenia nowej narracji, nieprawdziwej, sprzecznej z faktami - powiedział Robert Bąkiewicz.
Na pewno będziemy podnosili temat reparacji wojennych i odszkodowań od Republiki Federalnej Niemiec w stosunku do Polski - dodał prezes Rot Marszu Niepodległości w rozmowie z "Niezależną".
Czytaj więcej: Kto jest przeciwny budowie pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce? "Wystosowaliśmy sprzeciw"
Platforma Obywatelska, a polityka Berlina
Spotykamy się tam o godzinie 18:00. Zapraszamy wszystkich warszawiaków, ale nie tylko. Bardzo często zdarza się, że w tym wydarzeniu udział biorą ludzie z całej Polski. Myślę, że jest to bardzo istotne wydarzenie w kontekście walki o prawdę historyczną i o honor tych, którzy zostali pomordowani przez Niemców, którzy ginęli dla wolnej, niepodległej Polski - zapowiedział Bąkiewicz.
Zapytany o ewentualne prowokacje ze strony np. środowisk sprzyjających opozycji, Robert Bąkiewicz stwierdził, że nie jest to wykluczone.
Faktem jest, iż w trakcie tej kampanii informacyjnej, którą teraz prowadzimy, środowiska związane przede wszystkim z Platformą Obywatelską, bardzo nerwowo reagują na ten przekaz. Być może stanie się tak również 1 września. Być może pojawią się tam osoby związane właśnie z Donaldem Tuskiem, które będą negowały naszą działalność oskarżając nas o próbę konfliktowania Polaków z Niemcami. Przecież jest zupełnie odwrotnie... - wyjaśnił.
Jeśli Niemcy faktycznie chcą być w dobrych relacjach z Polską, z Polakami, to musi być to wszystko oparte na prawdzie - zaznaczył prezes Rot Niepodległości.
Wyraził on również nadzieję, że być może w tym roku ktoś z ambasady wyjdzie do manifestujących. Przypomniał również o sytuacji sprzed 3 lat, kiedy do zebranych pod ambasadą, wyszedł konsul.
Źródło: niezalezna.pl