Kpt. Lisowski: Rosjanie potrzebują kontrolować Przesmyk Suwalski [NASZ WYWIAD]
"Rosjanom potrzebna jest kontrola nad nim, bo jest to jedyny lądowy korytarz, który nas łączy i uniemożliwia transfer sił i środków z Białorusi do Obwodu Królewieckiego. Kontrola nad tym terenem jest kluczowa dla obydwu stron - Rosji i NATO" - mówił w Dniu na żywo na antenie TVMN kpt. Maciej Lisowski.
Białoruskie źródła niezależne oraz rząd w Mińsku mówią o przybyciu do kraju instruktorów Grupy Wagnera, którzy wcześniej stacjonowali w Afryce – podał w sobotnim raporcie Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
"Kilka dni temu dostałem informację od moich znajomych na Białorusi, którzy zadzwonili, że w Mińsku przechadzają się umundurowani ludzie z patkami, charakterystycznymi dla wagnerowców. Było ich całkiem sporo i ostentacyjnie poruszali się po mieście, bez broni. Z jednej strony oficjalnie podano, że dużo broni zespołowej wagnerowcy mieli zostawić w Rosji i przekazać ją armii rosyjskiej. Pojawienie się bez broni było potwierdzeniem tego faktu, z drugiej strony - każdego można tak ubrać. Kilkadziesiąt godzin później pojawiły się materiały z instruktorami Grupy Wagnera, szkolących białoruskich poborowych. Albo była to super ustawka, albo musieli być wrzuceni już wcześniej, by rozpocząć takie szkolenie" - mówił kpt. Lisowski.
Poza szkoleniem białoruskich poborowych, jakie inne zadania mogą mieć instruktorzy Grupy Wagnera?
"Rosyjska propaganda jest od tego, by dla zaniepokojenia nas, robi bardzo niepokojące wrzutki. Zadaniem Grupy Wagnera na wypadek czegoś - w domyśle działań wojennych, jest opanowanie Przesmyka Suwalskiego, aby uniemożliwić przepływ wsparcia od Polski na Litwę. Rosjanom potrzebna jest kontrola nad nim, bo jest to jedyny lądowy korytarz, który nas łączy i uniemożliwia transfer sił i środków z Białorusi do Obwodu Królewieckiego. Kontrola nad tym terenem jest kluczowa dla obydwu stron - Rosji i NATO" - wskazywał ekspert.