Zalewska: Po 15 września UE i KE będą chciały, aby wszystko wróciło do stanu sprzed tego zakazu [NASZ WYWIAD]
Mam nadzieję, że nie będziemy gasić pożaru benzyną, bo sytuacja jest absolutnie poważna. Proszę zauważyć, że rolnicy od wielu miesięcy są w sytuacji stałego kryzysu, to jest bardzo trudny rok dla nich – mówiła w rozmowie z red. Oliverem Pochwatem europosłanka Anna Zalewska.
Anna Zalewska w rozmowie z red. Oliverem Pochwatem skomentowała pojawiające się informacje o tym, że unijny zakaz importu niektórych produktów rolnych z Ukrainy nie zostanie przedłużony.
Wszystko na to wskazuje, że sytuacja z jednej strony uspokajana przez Ministra Rolnictwa i komisarza Wojciechowskiego, który wskazuje skąd wziąć pieniądze, sam te pieniądze przekazuje z Komisji Europejskiej, kiedy mówimy o całym rynku rolniczym. W tej chwili doszły owoce miękkie, sytuacja jest rzeczywiście dramatyczna, w skupie są to ceny wykluczające jakąkolwiek opłacalność produkcji tych owoców i w związku z tym, każdy kto może monitować, alarmować powinien to zrobić, stąd moje zapytanie do komisarza do spraw handlu, bo to on jest tym, który będzie współdecydował, dyskutował i monitorował, a monitorować już w zasadzie nie ma czego. Fakty są jednoznaczne i mamy do 15 września możliwość ograniczenia wwozu różnego rodzaju artykułów rolniczych – powiedziała.
Po 15 września Unia Europejska i Komisja Europejska będą chciały, aby wszystko wróciło do stanu sprzed tego zakazu. My już zadeklarowaliśmy, że absolutnie tego nie zrobimy i wcale nie będziemy łamać prawa, bo w rozporządzeniu jest mowa, że jeśli jest to szczególnie ważne dla kraju członkowskiego, dla bezpieczeństwa żywnościowego, kraj członkowski może podejmować decyzje wykluczające wwóz różnego rodzaju artykułów. Stąd mój apel, żeby przed 15 września wysłać zapowiedź do Komisji Europejskiej i komisarza do spraw handlu, żeby zaczął szukać rozwiązań, a tu i teraz potrzebna jest pomoc albo zgoda na pomoc publiczną w Polsce – wyjaśniła Anna Zalewska.
Mam nadzieję, że nie będziemy gasić pożaru benzyną, bo sytuacja jest absolutnie poważna. Proszę zauważyć, że rolnicy od wielu miesięcy są w sytuacji stałego kryzysu, to jest bardzo trudny rok dla nich. Dobrze, że płyną pieniądze, jest już ponad 10 miliardów złotych w ramach różnego rodzaju interwencji, ale myślę, że chcąc w jakikolwiek sposób ich uspokoić potrzebne są szybkie odpowiedzi i szybkie decyzje, tym bardziej, że wakacje przerywają prace nad różnymi dokumentami unijnymi, które są pochodną pakietu Fit for 55, który bierze sobie za cel również rolnictwo, próbuje różnymi sposobami ograniczać, utrudniać funkcjonowanie rolników, więc nie jest to czas na zastanawianie, czas jest na działanie i mam nadzieję, że za kilka dni będziemy mogli mówić, że już są rozwiązania – dodała.
Nie tylko Turów, generalnie górnictwo i dekarbonizacja, która była pomysłem związanym z budowaniem Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Niemcy z Rosjanami chcieli być tymi, którzy będą decydować o cenach energii, szczególnie cenie gazu. Oczywiście Turów jest od dwóch, trzech lat ofiarą różnego rodzaju emocji ekologicznych, z reguły niepopartych faktami, polityki, bo tak było podczas sporu ze stroną czeską i beztroskiego zamachu na 60 tysięcy miejsc pracy ,na absolutną dyskwalifikacje gospodarczą całego regionu, czy też katastrofy ekologicznej, bo przecież likwidacja, zamykanie z dnia na dzień kopalni właśnie tak wygląda – stwierdziła Zalewska.
W związku z tym dobrze, że jest ten wyrok. On jest bardzo ważny, bo uchylał podtrzymanie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny postanowienia, które zapadło na niejawnym posiedzeniu na podstawie emocjonalnych argumentów. Ważniejsze według mnie jest uzasadnienie, bo ono po raz pierwszy mówi o bezpieczeństwie energetycznym, odsyła do zapisów konstytucyjnych mówiących, że bezpieczeństwo energetyczne decyduje o suwerenności kraju, i że jest co cel nadrzędny - wskazała.