Zakaz jazdy autem w weekendy? Niemiecki Minister Transportu wpadł na szalony pomysł. Media skrytykowały plany ministra

0
0
2
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Unsplash

Minister Transportu Niemiec Volker Wissing napisał list do szefów grup parlamentarnych SPD, Zielonych i FDP, w którym ostrzega przed ograniczeniami dla kierowców. Chce on wprowadzić ustawę zakazującą jazdę samochodem w weekendy.

Minister Transportu Niemiec Volker Wissing napisał list do szefów grup parlamentarnych SPD, Zielonych i FDP, w którym ostrzega przed ograniczeniami dla kierowców. Stanie się to tak, jeśli koalicja rządowa nie uzgodni w najbliższym czasie reformy ustawy o ochronie klimatu. W ocenie ministra obecne zapisy ustawy doprowadzą do tego, że Niemcy musiałby zaoszczędzić 22 miliony ekwiwalentu CO2.

Według Wissinga takich oszczędności nie można osiągnąć za pomocą ograniczenia prędkości lub innych środków, a jedynie poprzez doraźną rezygnację z jazdy samochodami.

Czytaj więcej: Paszport środowiskowy dla każdego pojazdu? Rada Europejska zaakceptowała nowe normy spalin Euro 7. Zobacz co to oznacza dla wszystkich obywateli

Krytyka z niemieckiej prasy

Niemiecka prasa natychmiast skrytykowała inicjatywę przedstawiciela rządu. Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" podkreślił, że zakaz nie będzie dotykał samego ministra Wissinga.

Wprowadzenie powszechnego zakazu jazdy na dwa dni w tygodniu – tym grozi Volker Wissing swoim partnerom koalicyjnym w liście, jeśli ci do lata nie zgodzą się na zmianę ustawy dotyczącej ochrony klimatu i na zwolnienie sektora transportowego z ustalonych celów emisji CO2. Zdaniem Wissinga ochrona klimatu prowadzi do chaosu społecznego. Innymi słowy: on jako minister ma przewagę, a sprawa ochrony klimatu to sprawa innych, bynajmniej nie kierowców samochodów. Wissing nie chce powiedzieć, od czego tak naprawdę zależy złagodzenie przez koalicję rządową ustawy o ochronie klimatu. Tylko tyle: krajowy cel klimatyczny zostałby osiągnięty nawet bez wkładu sektora transportu w ochronę klimatu - czytamy w "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Z kolei według "Straubinger Tagblatt" Minister Transportu nie był w stanie dotrzymać celów klimatycznych w sektorze transportu.

Chociaż nastąpił niewielki spadek emisji, nie jest to zasługa polityki Wissinga, lecz malejącej liczby przejechanych kilometrów w transporcie drogowym. Natomiast ruch samochodowy nadal wzrastał, a Wissing, bezradny wobec oparów CO2, radzi sobie tylko jednym sposobem: proponuje zakazy jazdy - podkreślił "Straubinger Tagblatt".

Dziennik "Allgemeine Zeitung" podkreślił, że minister chce w ten sposób wywrzeć nacisk na swoich kolegów z rządu.

Zakazy jazdy w niedzielę obowiązywały w Niemczech na początku lat 70. ze względu na kryzys naftowy. Teraz minister transportu Volker Wissing grozi wprowadzeniem nowych zakazów jazdy dla samochodów i ciężarówek. Jest to sianie paniki i oczywisty chwyt. Ministrowi nie chodzi wcale o redukcję emisji. Chce wywierać presję na rząd koalicyjny, aby szybko wprowadził reformę ustawy o ochronie klimatu - czytamy w "Allgemeine Zeitung".

Źródło: dorzeczy.pl, dw.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo