Rosyjska rakieta nad Polską. Jest reakcja polskiego wojska. Wroński: "To jest nic innego jak gigantyczna prowokacja"

0
0
0
Gen. bryg. Dariusz Wroński
Gen. bryg. Dariusz Wroński / Fot. TVMN

W poniedziałek redaktor Michalina Szymborska w programie "Temat Dnia" w TV Media Narodowe rozmawiała z gen. bryg. Dariuszem Wrońskim. Podzielił się on swoją opinią na temat działań polskiego dowództwa w kwestii rosyjskiej rakiety.

  • W niedzielę w nocy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poderwało myśliwce w związku z atakami Rosji na obwód lwowski.
  • Nad Polską zaobserwowano również rosyjski pocisk, który przebywał w naszym kraju przez 39 sekund.
  • Generał brygady Dariusz Wroński wyjaśnił, dlaczego polskie wojsko nie zestrzeliło pocisku.
  • Zobacz także: Politycy Tuska nie odpuszczają. Tym razem prokuratura zajmie się Kurskim

W poniedziałek redaktor Michalina Szymborska w programie "Temat Dnia" w TV Media Narodowe rozmawiała z gen. bryg. Dariuszem Wrońskim. Podzielił się on swoją opinią na temat działań polskiego dowództwa w kwestii rosyjskiej rakiety.

To jest nic innego jak gigantyczna prowokacja - stwierdził gen. bryg. Dariusz Wroński.

W dowolnym momencie w krótkim czasie możemy mieć pary dyżurne i samoloty bojowe w powietrzu celem prowadzenia walki - wyjaśnił wojskowy.

Nie podjęto decyzji o zestrzeleniu rakiety i to jest bardzo słuszne, mogliśmy ulec pewnej prowokacji, gdzie uruchamiając system, odkrylibyśmy nasze tajemnice - dodał Wroński.

Wypowiedział się również na temat zakończenia tzw. operacji specjalnej na Ukrainie.

Zakończenie operacji specjalnej może sugerować, że teraz dopiero przystąpią do działań hybrydowych i działań, które mają zdezorientować różne społeczeństwa, nie tylko NATO-wskie ale i cały świat - podkreślił. 

Cały wywiad z gen. Dariuszem Wrońskim można obejrzeć na platformie Facebook oraz na kanałach telewizyjnych i aplikacji TV Media Narodowe.

Czytaj więcej: Poznań: Znaleziono zwłoki młodej policjantki

Rosyjska rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną

W niedzielę w nocy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poderwało myśliwce w związku z atakami Rosji na obwód lwowski.

Doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących - przekazano w komunikacie.

Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów i przebywał w niej przez 39 sekund. Przez cały czas był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne. Szef BBN Jacek Siewiera przekazał, że szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz został niezwłocznie poinformowany o tym incydencie. 

Po godzinie 4 nad ranem w niedzielę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało komunikat. Przekazano w nim, że w związku z nocnym ostrzałem Ukrainy, Polska poderwała myśliwce. 

Dowództwo Operacyjne RSZ obserwuje dzisiejszej nocy intensywną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związaną z uderzeniami lotniczo-rakietowymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy - podkreślono.

Celem rosyjskich rakiet były miejscowości znajdujące się w zachodniej części Ukrainy. O naruszeniu przestrzeni powietrznej państwa NATO przez rosyjską rakietę zostali niezwłocznie powiadomieni nasi sojusznicy.

Źródło: tvmn.pl, x.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo