Rosjanie zaatakowali port Reni. Pomyłka mogła srogo kosztować Kreml. Atak nastąpił w pobliżu granicy kraju Sojuszu Północnoatlantyckiego
Rosyjskie drony kamikadze zniszczyły infrastrukturę portową i raniły ludność cywilną 200 metrów od Rumunii, kraju członkowskiego Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Dwa dni temu Rosjanie za pomocą wojskowego drona Shaded-136 zaatakowali ukraiński port Reni przy ujściu Dunaju.
- Warto zaznaczyć, że port ten znajduje się zaledwie 200 metrów od granicy z Rumunią, czyli kraju Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Złe obliczenia operatorów drona mogłyby doprowadzić do ostrej reakcji NATO.
- Zobacz także: Ukraińska policja zatrzymała parlamentarzystę. Jest podejrzany o kolaborację z Rosją. Mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności
24 lipca celem dronów kamikadze Shahed-136 był ukraiński port Reni u ujścia Dunaju, położony przy granicy z Rumunią i Mołdawią. Jak podaje Ośrodek Studiów Wschodnich, w momencie ataku w porcie znajdowało się sześć rumuńskich statków.
Zniszczeniu uległy m.in. trzy magazyny zboża, a siedem osób zostało rannych. Według władz miasta Reni port zaatakowało 15 dronów, a odeska administracja wojskowa informowała, że trzy zestrzelono.
Nalot dronów był pierwszym przypadkiem w siedemnastomiesięcznej wojnie Rosji z Ukrainą, kiedy Kreml zaatakował ukraińskie porty rzeczne, rozszerzając i eskalując trwające od ponad półtora roku bombardowanie głównego ukraińskiego miasta portowego Odessa nad Morzem Czarnym.
Trzy porty na Dunaju Izmaił, Reni i Kali były, aż do rosyjskich nalotów, jedynymi szlakami, którymi Ukraina mogła nadal eksportować zboże drogą morską.
Prezydent Rumunii Klaus Iohannis w wydanym oświadczeniu potępił ataki rosyjskiego wojska na ukraińskie porty na Dunaju, nazywając je eskalacją, stanowiącą poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa na Morzu Czarnym.
Jak zareagowało NATO?
Według ukraińskiego portalu Kyiv Post reakcja NATO na rosyjski atak blisko terytorium Sojuszu była "niewielka". Międzynarodowe platformy śledzenia lotów poinformowały, że amerykański śmigłowiec bojowy AH-64E Apache wleciał w przestrzeń powietrzną wschodniej Rumunii, około 30 kilometrów od granicy z Ukrainą i miasta portowego Reni, kilka godzin po zdarzeniu.
Rosyjskie ataki na ukraińskie porty rzeczne miały miejsce cztery dni po zakończeniu ćwiczeń NATO Posejdon 2023, które trwały od 14 do 21 lipca na zachodnim obszarze Morza Czarnego. W manewrach uczestniczyli wojskowi z Belgii, Bułgarii, Francji, Grecji, Włoch, Rumunii, Turcji, Wielkiej Brytanii i USA.
Po dokonaniu inwazji na Ukrainę, władze Rosji prowadzą narrację, że walczą z NATO, choć Ukraina nie jest członkiem Sojuszu. Wywołana przez Władimira Putina wojna trwa już ponad półtora roku i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r. i upadku hitlerowskich Niemiec.
Źródło: dorzeczy.pl