Warzecha: W kolejnej sprawie Unia Europejska nie chce zostawić ludziom wyboru [NASZ WYWIAD]
Łukasz Warzecha w programie Najważniejsze Pytania w TVMN skomentował unijne pomysły dotyczące mieszkalnictwa, zakładające zeroemisyjność. Zdaniem publicysty, unijne pomysły są przymusowe, co w konsekwencji przekłada się na niechęć.
Unijne dyrektywy
Już za kilka lat wszystkie nowe budynki w UE mają być zeroemisyjne, a pozostałe czeka modernizacja. W połowie marca odbędzie się w tej sprawie ważne głosowanie w europejskim parlamencie. Jeżeli te zmiany zostaną przyjęte, Europę czeka fala termomodernizacji. Na początku lutego Komisja Europejska wstępnie zadecydowała, że od 2026 roku wszystkie nowe budynki publiczne będą zeroemisyjne, a wszystkie pozostałe od 2028 r. Podstawą do realizacji tego celu jest nowelizacja tzw. dyrektywy budynkowej w sprawie charakterystyki energetycznej budynków.
Jeżeli Parlament Europejski przegłosuje te propozycje, to kraje członkowskie Unii Europejskiej zostaną do przygotowania tzw. krajowych planów renowacji na lata 2030, 2040 i 2050 wszystkich rodzajów budynków. Do końca 2024 roku pojawiłby się również system specjalnych paszportów dla budynków poddawanych renowacji. Nawet wymóg obowiązkowej fotowoltaiki jest absurdalny. O tym, czy taka instalacja powinna być na domu, powinien decydować użytkownik, inwestor lub kupujący. To nie powinno być obowiązkowe. Kolejny raz obijamy się o kwestię braku wyboru. W kolejnej sprawie Unia Europejska nie chce zostawić ludziom wyboru, tylko chce narzuć koniecznej jej zdaniem gotowe rozwiązania - mówił red. Warzecha.
Wymóg ładowarki dla samochodu elektrycznego jest absurdalny na wielu poziomach. Miejmy świadomość co, to oznacza z punktu widzenia infrastrukturalnego. Jeśli mówimy o panelach fotowoltaicznych, to problem jest jeden – oddawanie energii do sieci. Jeżeli mamy panele fotowoltaiczne, to interes robimy na tym, że w pewnych momentach oddajemy energię do sieci, kiedy jest produkowana a nam nie jest potrzebna. W zamian mamy tańszą energię, gdy nasze panele jej nie produkują, a pobieramy z sieci. To jest jakiś problem, bo trzeba się dogadać z dostawcami energii. W przypadku ładowarek do samochodów elektrycznych mamy znacznie poważniejszy problem, bo energia tylko przychodzi. Wyzwaniem będzie stworzenie takiej infrastruktury, żeby do wszystkich wspomnianych ładowarek doprowadzić linię z odpowiednim natężeniem prądu - wyjaśnił gość red. Olivera Pochwata.
Stoimy przed ogromnym wyzwaniem…
Ministerstwo Rozwoju przyznało, że nowelizacja dyrektywy będzie w marcu przedmiotem negocjacji z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady.
Resort podkreśla, że projekt "zawiera szereg zmian i wyzwań stawianych przed właścicielami budynków". Będzie to m.in. obowiązek wyposażenia ich w panele fotowoltaiczne i instalacje do ładowania elektrycznych aut. Jednocześnie ministerstwo podaje, że oszacowanie skutków finansowych nowelizacji dyrektywy będzie trudne lub wręcz niemożliwe
Wyborcy Prawa i sprawiedliwości zostali oszukani. Powiedziano im, że do władzy przychodzi konserwatywny rząd, który będzie walczyło polski interes. Okazało się jednak, że przyszedł rząd, którego premier akceptuje wszystko, jak leci. To jest klucz do wszystkiego, co się dzieje - powiedział.