Wspieraj wolne media

Ukraińskie maliny zapełniły polskie magazyny? Minister: Nie musimy nic produkować w roku przyszłym

0
0
5
Minister rolnictwa Czesław Siekierski i wiceminister Michał Kołodziejczak
Minister rolnictwa Czesław Siekierski i wiceminister Michał Kołodziejczak / Fot. PAP/Radek Pietruszka

Malin mrożonych (z Ukrainy - przyp. red.) w minionym okresie tyle wjechało, że nie musimy nic produkować w roku przyszłym. A więc to jest problem. Na pewno jeśli chodzi o maliny, będziemy postulować (by ich nie wpuszczać - przyp. red.) - powiedział minister rolnictwa Czesław Siekierski. To nie wróży dobrze na najbliższy sezon dla polskich plantatorów tych owoców.

Minister rolnictwa Czesław Siekierski twierdzi, że polskie władze prowadzą szereg rozmów w kontekście problemów polskiego rolnictwa.

Rozmawiamy z KE, te rozmowy są bardzo zdecydowane - zapewnił.

Prowadzimy rozmowy z Ukrainą na poziomie bilateralnym, ustalamy dopuszczalne kwoty, które nie zaszkodziłyby rynkowi polskiemu - dodał.

Polityk przyznał, że sytuacja jest trudna.

Malin mrożonych w minionym okresie tyle wjechało, że nie musimy nic produkować w roku przyszłym. A więc to jest problem. Na pewno jeśli chodzi o maliny, będziemy postulować (by ich nie wpuszczać) - stwierdził.

Według Siekierskiego możliwe są ograniczenia w eksporcie ukraińskiego zboża, owoców miękkich, cukru, drobiu czy mrożonek.

Myślę, że powinniśmy do końca marca mieć ustalone (limity). Z Ukrainą rozmowy są sympatyczne, ale ich zdanie na koniec jest takie, że „my jesteśmy w szczególnej sytuacji, w związku z czym powinniście inaczej podchodzić do zagadnienia” - podkreślił.

Wskazał też, że Ursula von der Leyen „bardzo ogranicza jakiekolwiek ustępstwa w zakresie zwiększenia ograniczeń jeśli chodzi o liberalizację handlu”.

Źródło: rp.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo