Obrona Bachmutu. Ukraiński ekspert wyjaśnia, dlaczego to takie ważne miasto
Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskich Serhij Czerewaty mówił w wywiadzie dla amerykańskiej stacji o celowości kontynuacji obrony pozycji pod Bachmutem przed Rosjanami.
Na polach pod Bachmutem oraz w ruinach miasta toczą się straszliwe walki. Rosjanie naciskają z trzech stron, a obrońcy do ewentualnego odwrotu mają dostępną już tylko jedną drogę. Dowództwo Ukrainy nie podjęło decyzji o odwrocie. Siły ukraińskie przesunęły się nieco na zachód, ale wciąż trzymają pozycje obronne. Pojawiły się natomiast informacje, że ukraińskie zgrupowanie otrzyma posiłki.
Czerewaty oświadczył w środę podczas wywiadu dla CNN, że walka pod Bachmutem stanowi element przygotowań strony ukraińskiej pod przyszłą kontrofensywę. Rosjanie ponoszą według niego ogromne straty, mocno wykrwawiając swoje jednostki na tym odcinku frontu.
Wojskowy powiedział, że sukces jednostek ukraińskich w Bachmucie polega na tym, że uniemożliwiają one wrogowi regularne przełamywanie obrony i przedostanie się na jej tyły. Jak tłumaczył, obrońcy Bachmutu "przygotowują przedpole dla naszych rezerw, które potem wejdą i wyrzucą wroga z terytorium Ukrainy".
Czerewaty przypomniał, że Rosjanie posługują się obecnie pod Bachmutem najlepiej wyszkolonymi najemnikami z Grupy Wagnera, którzy doświadczenie bojowe zdobywali m.in. w Syrii i Libii. Bardzo wielu z nich zostało już wyeliminowanych z walki.
W ocenie Czerewatego intensywność działań bojowych na kierunku bachmuckim jest obecnie ogromna. Tylko w okolicach miasta odnotowano w ostatnim czasie 85 ataków z użyciem wszelkich rodzajów artylerii, a bezpośrednio w pobliżu miasta doszło do 25 starć ogniowych, powiedział wojskowy.
Rosjanie nie liczą się ze stratami
W środę korespondent TVN24 Mateusz Lachowski, który przebywa obecnie na północ od Bachmutu podaje, że Rosjanie zostali trzy dni temu wyparci z okolic Kramatorska.
Rosjanie zaatakowali i przejęli tereny, które trzy dni temu w wyniku ofensywy odbili Ukraińcy – przekazał w środę korespondent Mateusz Lachowski.
Jak dodał, rosyjscy dowódcy nie liczą się ze stratami własnych żołnierzy.
Ukraińcy trzy dni temu rozpoczęli małe natarcie w okolicy Bachmutu. Wówczas udało im się wypchnąć Rosjan z kilku miejscowości i zabezpieczyć jedyną drogę do miasta. Podczas kontrataku agresorzy zbliżyli się jednak do armii ukraińskiej. Po dwóch dniach względnego bezpieczeństwa Rosjanie zdobyli znowu przyczółki pod miastem i zagrozili drodze, którą dostarcza się do niego zaopatrzenie – wyjaśnił dziennikarz.
Źródło: dorzeczy.pl