Wspieraj wolne media

Ukraiński historyk: Sprawa ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej jest święta. Zełenski powinien być lepiej poinformowany o tych wydarzeniach

8
0
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Wikimedia Commons/Alina i Ireneusz Skrzypczakowie, CC BY-SA 3.0

Zbrodnie na Wołyniu można kwalifikować jako ludobójstwo - powiedział w rozmowie z KAI ukraiński historyk, prof. Jurij Szapował. Dodał, że prezydent Ukrainy powinien być lepiej poinformowany o tym co się stało na Wołyniu.

  • Historyk: Definicję ludobójstwa dał nam polsko-amerykański prawnik Rafał Lemkin. Według niej tak kwalifikujemy "Wielki Głód" w latach trzydziestych XX w. w Ukrainie. Nie widzę w tym nic bulwersującego, że Polacy tak to nazwali.
  • Zaznaczył, że nie ma powodu, aby odmawiać Polakom ekshumacji i pochówku bliskich, którzy zginęli na Wołyniu.
  • Dodał, że musi się też obudzić poczucie odpowiedzialności i krytyczny patriotyzm wśród Ukraińców, choć to bardzo trudny problem.
  • Zobacz także: Apel do Trzaskowskiego. Chodzi o pomnik ofiar rzezi wołyńskiej na Powązkach. "Ponad politycznymi podziałami"

Definicję ludobójstwa dał nam polsko-amerykański prawnik Rafał Lemkin. Według niej tak kwalifikujemy ‘Wielki Głód’ w latach trzydziestych XX w. w Ukrainie. Nie widzę w tym nic bulwersującego, że Polacy tak to nazwali. Co ciekawe, gdy Lemkin pracował nad tym tematem, kontaktował się z diasporą ukraińską na Zachodzie. Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r. tak to kwalifikuje - powiedział prof. Jurij Szapował z Instytutu Studiów Politycznych i Etnicznych Narodowej Akademii Nauk Ukrainy.

Podobnie jak polscy historycy, wskazał też na pilną potrzebę dialogu i kontynuacji wspólnych badań oraz dokonania ekshumacji szczątków ofiar a także godnego upamiętnienia miejsc ich pochówku.

Podczas zorganizowanej przez KAI 19 czerwca sesji “80. rocznica Zbrodni Wołyńskiej. Pojednanie polsko-ukraińskie” historyk zajmujący się stosunkami polsko-ukraińskimi prof. Grzegorz Motyka wymienił punkty sporne w ocenie tych wydarzeń między historykami polskimi i ukraińskimi. Oprócz wspomnianego określenia zbrodni na Wołyniu mianem “ludobójstwa”, mówił o dwóch innych kwestiach. 

Spory polsko-ukraińskie

Pierwsza to absolutyzowanie wybranych przyczyn tych wydarzeń przez każdą ze stron. Polacy koncentrują się na zbrodniczej ideologii banderowców, Ukraińcy - na dyskryminacyjnej polityce II RP. Druga wiąże się z tym, że Polacy podkreślają, iż nie można mówić o symetrii działań ukraińskiego i polskiego podziemia. Ukraińcy są zdania, że była to wzajemna wojna i wzajemne napady.

Jego zdaniem, do rozwiązania kwestii Wołynia potrzebna jest przede wszystkim budowa sieci cmentarzy. Zachęcił do powrotu do umowy spisanej jeszcze przez śp. Andrzeja Przewoźnika [w latach 1992–2010 sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – przyp. KAI]), w której wymieniono konkretnie, jakie cmentarze powinny powstać w Polsce, a jakie na Ukrainie, po to, by żyjące ofiary i ich potomkowie miały możliwość godnego upamiętnienia swoich bliskich.

Opinię w kwestii ekshumacji w pełni podzielił prof. Szapował. 

To ma być, ja nie mam tu żadnych pytań. Gdybym mógł wpłynąć na tę sytuację, to oczywiście bym to zrobił - powiedział.

Czytaj także: We wtorek wydanie specjalne w TVMN z okazji 80. rocznicy Rzezi Wołyńskiej

Ukraiński historyk: W sprawie ekshumacji nie może być żadnych wątpliwości

W sprawie ekshumacji i pochówku nie może być żadnych wątpliwości czy manipulacji. To jest święta sprawa! Instytut Pamięci i minister kultury Ukrainy powinni to załatwić. Sprawa leży po stronie władz. Nie wiem i nie rozumiem dlaczego tego dotychczas nie uregulowano, co Polacy takiego zrobili, aby im odmawiać ekshumacji i pochówku bliskich, którzy zginęli na Wołyniu. To duży błąd i zaniedbanie ze strony ukraińskich władz - stwierdził prof. Szapował w wywiadzie dla KAI.

Jego zdaniem, prezydent Ukrainy powinien być lepiej poinformowany o tym co się stało na Wołyniu. Musi się też obudzić poczucie odpowiedzialności i krytyczny patriotyzm wśród Ukraińców, choć to bardzo trudny problem, szczególnie w obecnym czasie wojny. 

Musimy dopracować się normalnych elit politycznych, ponieważ niestety takich jeszcze nie mamy. Mamy już elitę kulturalną, która rozumie, co stało się na Wołyniu, ale elita polityczna o tym prawie nic nie wie - powiedział historyk, zaznaczając, że potrzebne jest zainicjowanie dyskursu publicznego na ten temat.

Źródło: ekai.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
8
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo