Ukraińska Konfederacja Rolnicza: Nie warto się spierać o zboże z sąsiadami
Prezes Ukraińskiej Konfederacji Rolniczej Łeonid Kozaczenko zwrócił uwagę że eksport ukraińskiego zboża do państw sąsiednich jest bardzo mały.
- Kozaczenko podkreśla, że w 2019 r. zanotowano rekord w dostawach do 5 krajów, które obecnie zabroniły importu części ukraińskiej produkcji rolnej, m.in. zboża
- Ale nawet wtedy Ukraina wysłała tam jedynie 617 tysięcy ton, podczas gdy na łączny eksport zbóż wynosił wtedy 60 milionów ton
- Czyli rynki 5 unijnych krajów stanowiły jedynie 0,5 procent całego eksportu
- Zobacz także: Rząd przedłuża wakacje kredytowe. Jest jeden warunek. Morawiecki: "Wakacje kredytowe przedłużamy na cały przyszły rok"
Gra niewarta świeczki
Spór i zaskarżanie decyzji Warszawy i innych krajów broniących swoich rynków, może jedynie popsuć ich stosunki z Kijowem.
– To w ogóle dla nas nie jest żaden interes. Walczymy o to, żeby oni nas przepuszczali tranzytem – dodaje.
W związku z tym ukraińskie organizacje sektora rolnego skierowały list do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z prośbą, aby nie składać pozwów przeciwko krajom, które zabroniły importu.
Te kraje pomagają nam na innych kierunkach. Wiemy, że dziś główny problem to wojna. Wszystkie pomagają nam walczyć z wrogiem, okupantem. Dlatego nie trzeba się z nimi sądzić – zaznaczył.
Ukraińska Konfederacja Rolnicza: nie warto się spierać o zboże z sąsiadami 👇
Prezes Ukraińskiej Konfederacji Rolniczej Łeonid Kozaczenko w rozmowie z naszym rosyjskojęzycznym portalem Wot Tak zwrócił uwagę, że eksport zboża do państw sąsiednich jest bardzo mały. Według niego… pic.twitter.com/EJhsvAlOPg — Biełsat (@Bielsat_pl) September 20, 2023
Łeonid Kozaczenko przyznaje jednocześnie, że w czasie tranzytu zbóż mogło dochodzić do naruszeń.
Zdarzały się takie schematy, gdy polskie firmy, razem z ukraińskimi, tworzyły na terytorium Polski, logistyczne, przeładunkowe centra, skąd zboże trafiało na rynek wewnętrzny – podkreśla.
Jego zdaniem, była to gra niewarta świeczki, ponieważ może ona mieć konsekwencje dla tranzytu, który jest o wiele ważniejszy dla ukraińskich producentów rolnych. Stąd propozycje Kijowa.
Zaproponowaliśmy platformę cyfrową, która daje możliwość kontroli nad każdym ziarenkiem, które spadnie na ich ziemię, by je podnieśli i wieźli tranzytem dalej do innych krajów. A oni tego nie chcą. Zaproponowaliśmy swoje warianty, które mogą realizować: plombować wagony, samochody, kontenery i inne, które jadą, żeby się nie bali, że będziemy to sprzedawać na ich terytorium – zaznaczył.
Prezes Ukraińskiej Konfederacji Rolniczej dodaje, że rozmowy na ten temat będą kontynuowane, ponieważ rozwiązanie tego problemu jest istotne także ze względu na przyszłe członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej.
Źródło: bielsat.pl