Wspieraj wolne media

Premier Ukrainy pokazał bezczelną twarz. Skrytykował Polskę po tym jak ta pomaga na niespotykaną skalę. Jest odpowiedź polskiego rządu

0
1
2
Premier Ukrainy Denys Szmyhal
Premier Ukrainy Denys Szmyhal / Fot. Youtube

Wczoraj premier Ukrainy Denys Szmyhal zamieścił bezczelny wpis na Twitterze odnośnie polskiej blokady importu ukraińskiego zboża. Wyraził on nadzieję, że Komisja Europejska zmusi nas do otwarcia granic. Rzecznik polskiego rządu Piotr Muller przypomniał, że Polska nie powstrzymała samego tranzytu, lecz chroni polski rynek zbożowy.

  • Po protestach rolników polskie władze, zdecydowały zamknąć polskie granice na import ukraińskiego zboża uderzającego w polskich producentów.
  • W czwartek premier Ukrainy Denys Szmyhal zamiast okazać wdzięczność za dotychczasową pomoc, postanowił skrytykować Polskę.
  • Rzecznik polskiego rządu Piotr Muller wytknął ukraińskiemu politykowi, niepoważne zarzuty.
  • Zobacz także: Sondaż. Czy władza powinna wprowadzić mniejszy podatek dla rodzin z dziećmi?

Kwestia ukraińskiego zboża wciąż jest problemem dla polskiego rolnictwa. Unijne embargo ma obowiązywać jedynie do 15 września. Jednak premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w przypadku jego nieprzedłużenia, Polska i tak nie otworzy swojego rynku dla ziarna z terytorium Ukrainy.

Do zapowiedzi szefa polskiego rządu odniósł się premier Ukrainy Denys Szmyhal.

Rosja zakłóciła inicjatywę zbożową, niszcząc infrastrukturę naszych czarnomorskich portów i po raz kolejny prowokując światowy kryzys żywnościowy. W tym krytycznym czasie Polska zamierza nadal blokować eksport zboża z Ukrainy do Unii Europejskiej. To nieprzyjazne i populistyczne posunięcie, które poważnie wpłynie na globalne bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarkę Ukrainy - napisał na Twitterze premier Ukrainy Denys Szmyhal.

Rzecznik rządu odpowiada na atak Szmyhala

Piotr Muller podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską, że zakaz importu nie oznacza braku możliwości tranzytu przez nasz kraj.

Jeżeli Ukraina chce transportować zboże do innych krajów to będzie miała taką możliwość. Ukraińskie zboże nie będzie mogło jednak pozostać na terenie Polski. Zatem stwierdzenie o wpływie takiego zakazu na globalne bezpieczeństwo żywnościowe nie jest prawdziwe - podkreślił rzecznik rządu

Rzecznik rządu podkreślił, że najważniejsze dla polskich władz pozostają interesy polskich rolników i dlatego pojawił się wniosek o przedłużenie zakazu importu zbóż do Komisji Europejskiej.

Jeśli Komisja Europejska nie wydłuży po 15 września zakazu wwozu zboża z Ukrainy, to Polska sama zamknie granicę na te towary ze względu na bezpieczeństwo naszego rynku żywnościowego - wyjaśnił Piotr Muller.

Czytaj więcej: Portugalia: zamach na własność? Władza zobowiązała obywateli do wynajmu pustych nieruchomości

"Wypowiedź Szmyhala nie jest zbyt rozsądna"

Z kolei wiceszef polskiego resortu dyplomacji Paweł Jabłoński stwierdził, że wpis Szmyhala nie jest zbyt dyplomatyczny.

Nie jest to zbyt rozsądna wypowiedź. Polska Ukrainie pomaga w ogromnym stopniu, w ogromnym stopniu tego wsparcia udziela. Natomiast wszystko, co robimy dla Ukrainy, jak i dla innych sojuszników, robimy zawsze dlatego, że to jest realizacja naszego interesu narodowego, naszego interesu państwowego. Zawsze się tym kierujemy - podkreślił wiceszef dyplomacji Paweł Jabłoński.

Źródło: dorzeczy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo