Ukraińcy przygotowują się do kulminacji rosyjskiej ofensywy na wiosnę. Rzecznik ukraińskiej armii wyjawiła co zamierzają zrobić
Rosjanie przygotowują się kulminacji wiosennej ofensywy. Bierni w tej sprawie nie pozostają Ukraińcy, którzy również opracowali swój własny plan. Rzecznik ukraińskiej armii Natalia Humeniuk wyjawiła co zamierzają zrobić.
- Od pewnego czasu Rosjanie intensywnie przygotowują się do szczytu wiosennej ofensywy.
- Na napływające doniesienia nie pozostają bierni Ukraińcy, którzy również szykują się do obrony na wschodzie.
- W międzyczasie pojawiają się również tajemnicze komunikaty lojalnych polityków z obwodu chersońskiego.
Prowadzimy działania, których celem jest odepchnięcie rosyjskich okupantów na odległość 20-30 km od rzeki Dniepr, w głąb kontrolowanej przez wroga wschodniej części obwodu chersońskiego"- poinformowała rzecznik sił obrony na południu Ukrainy Natalia Humeniuk.
Pracujemy nad tym, żeby przeciwnik czuł naszą obecność, presję z naszej strony. W szczególności staramy się "oczyścić" pas o szerokości 20-30 km na lewym wschodnim brzegu Dniepru. Nie jest to łatwe zadanie, a dodatkowo utrudnia je fakt, że wróg nieustannie chowa się wśród cywilów, próbując ukrywać swoje oddziały i sprzęt wojskowy na podwórzach, przy budynkach mieszkalnych - dodała.
Rzecznik dodała, że głównym celem ukraińskich wojsk jest uzyskanie kontroli ogniowej nad pasem terenu ciągnącym się na północny wschód od Mierzei Kinburnskiej nad Morzem Czarnym. Humeniuk podkreśliła, że te działania przynoszą już pożądane skutki, ponieważ intensywność ostrzałów ze strony wroga zmniejszyła się. Stało się tak na skutek zniszczenia punktu zaopatrzenia i magazynu amunicji najeźdźców.
Obecnie Rosjanie nie dysponują na wschodnim brzegu Dniepru wystarczającym wsparciem, dlatego mają tam trudności nawet z przemieszczaniem się drogą lądową - oznajmiła Humeniuk.
Czytaj więcej: Prezydent Ukrainy złożył Chinom propozycję. "Czekamy na odpowiedź"
Tajemniczy komunikat z Chersonia
Podobne doniesienia przekazał w środę lojalny wobec Kijowa wiceprzewodniczący rady obwodu chersońskiego Jurij Sobołewski.
Zachowujemy ciszę informacyjną w kwestiach dotyczących sukcesów ukraińskiej armii na lewym brzegu Dniepru, ale muszę powiadomić, że liczba najeźdźców uległa tam dzisiaj zmniejszeniu - napisał na Telegramie radny obwodu chersońskiego Jurij Sobołewski.
W pierwszej połowie marca wywiad wojskowy Ukrainy potwierdził, że ukraińskie oddziały zwiadowcze przeprowadzają operacje w okupowanej przez rosyjskie wojska lewobrzeżnej części obwodu chersońskiego.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, są od listopada ubiegłego roku kontrolowane przez władze w Kijowie. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.
Już kilka dni po wycofaniu się z Chersonia najeźdźcy zaczęli ostrzeliwać to miasto ze stanowisk artyleryjskich rozmieszczonych po przeciwległej stronie Dniepru. Na początku stycznia pojawiły się też doniesienia o rosyjskich atakach przy użyciu zakazanych pocisków zapalających.
Źródło: dziennik.pl