Politycznie niepoprawny święty Andrzej Bobola
Święty Andrzej Bobola nie pasuje wielu takim, co bluźnierczo podszywają się pod katolicyzm. Owi pseudo posoborowcy promują patologie zwaną przez siebie ekumenizmem. W ramach patologii pseudo posoborowego ekumenizmu promuje się odrzucenie katolicyzmu, zaprzestanie nawracania na katolicyzm (co jest niezbędne do ratowania dusz ludzkich przed potępieniem – bo nie ma zbawienia poza Kościołem katolickim), i uznawanie za takie same religie jak katolicyzm wszelakich innych wyznań.
Świętym, który jest personifikacją katolickiej postawy nawracania (ratowania dusz), postawy sprzecznej z pseudo posoborową patologią ekumenizmu, jest święty Andrzej Bobola, zamordowany sadystycznie przez prawosławnych oprawców za to, że był katolikiem.
Postać świętego Andrzeja Boboli jest niezwykle aktualna w czasach gdy rosyjskie prawosławie ukazuje po raz kolejny swoją demoniczne oblicze, sakralizujący zbrodnie rosyjskiego imperializmu na Ukrainie (gwałcenie i mordowanie ukraińskich kobiet i dzieci).
16 maja 1657, 366 lat w Janowie Podlaskim został sadystycznie zamordowany przez prawosławnych kozaków — za to, że był katolikiem, za to, że zgodnie z poleceniem Jezusa dzielącym się katolicyzmem z innymi — jezuita Andrzej Bobola.
Prawosławni kozacy w czasie konfliktów, które wybuchły w Rzeczpospolitej w związku z powstaniem Chmielnickiego mordowali Polaków katolików. Szczególnie nienawidzili polskich księży katolickich nawracających z prawosławia na katolicyzm pogrążonych w ludowym okultyzmie ruskich chłopów.
Katolik Andrzej Bobola, po tym, jak prawosławni kozacy go złapali, został przez sadystów z szat obdarty, przywiązany do słupa i bity nahajkami (skórzanymi biczami). Sadystyczni prawosławni oprawcy domagali się od katolika Boboli, by się wyrzekł wiary katolickiej – męczennik tego nigdy nie zrobił. Demoniczny charakter tortur zadawanych przez prawosławnych podkreśliło to, że prawosławni kozacy z gałązek wierzbowych upletli księdzu Boboli koronę cierniową. Oprawcy ubiczowanego tak długo bili po twarzy aż świętemu zęby powybijali.
Następnie prawosławni kozacy katolickiemu księdzu Andrzejowi Boboli wyrwali paznokcie, zerwali skórę z górnej części ręki. Jego umęczone ciało przywiązane sznurami ciągnęli po ziemi za końmi. Święty zmuszony był do biegu uderzeniami lanc i szabel. W trakcie tych sadystycznych tortur prawosławni kozacy wydłubali świętemu oko i poranili ciało.
W kolejnej, trwającej dwie godziny, fazie tortur prawosławni sadyści, przywiązanego do stołu w miejskiej rzeźni świętego przypalali ogniem, wycięli ciało do kości czaszki z czubka głowy, skórę z pleców, do ran wsypywali wióry słomy, odcięli świętemu nos, uszy i wargi, przez kark wyrwali mu język, zadali głęboką ranę w boku. Prawosławni sadyści torturowali sadystycznie kapłana przez 15 godzin, aż poderżnęli mu gardło szablą.
Święty urodził się 30 listopada 1591 roku w Strachocinie koło Sanoka. Mając 20 lat, wstąpił do zgromadzenia księżny jezuitów. Ukończył studia. Był kaznodzieją i spowiednikiem. Pracował z młodzieżą. Słowo Boże głosił między innymi w: Nieświeżu, Bobrujsku nad Berezyną, Płocku, Pułtusku, Łomży, Wilnie, Warszawie.
Za męczennika został uznany przez papieża Benedykta XIV w 1755 roku, za błogosławionego w 1853 roku papież Pius IX, a za świętego papież Pius XI w 1938 roku. Od 2002 roku święty jest patronem Polski.
Mający dobre relacje z (będącym instrumentem zbrodniczego rosyjskiego imperializmu) patriarchatem moskiewskim Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny negatywnie ocenia postać świętego Andrzeja Boboli i krytykował uznanie świętego za patrona Polski.
Postać męczennika można poznać dzięki, wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk, książce „Andrzej Bobola Orędownik Polski. Życie, męczeństwo, świętość”. Wydawca pracy w zapowiedzi książki przypomniał, że Andrzej Bobola „zginął w sposób szczególnie okrutny z rąk Kozaków, którzy chcieli mu nawet darować życie pod warunkiem wyrzeczenia się przezeń wiary katolickiej. Mimo wyjątkowo bestialskich tortur – odmówił. Umierał w strasznych męczarniach. Ginęło wtedy wielu katolików na wschodzie Rzeczypospolitej Obojga Narodów; grzebano ich pospiesznie, szybko zapominano o miejscach pochówku. Tak samo było z o. Andrzejem Bobolą, który jednak w 1702 r. ukazał się jako zakonnik w Pińsku i poprosił o odnalezienie jego trumny. 19 kwietnia tegoż roku trumna została rzeczywiście odnaleziona. Po jej otwarciu okazało się, że zwłoki Męczennika w ogóle nie mają oznak rozkładu! Obok samego objawienia był to widomy znak od Niebios, że Męczennik jest ich wybrańcem”.
Książka Czesława Ryszki „przybliża koleje jego dramatycznego życia oraz późniejszych niezwykłych objawień, które dokonują się po dzień dzisiejszy! Objawienia te związane były (i są) zawsze z intencją ratowania Ojczyzny”.
Zdaniem wydawnictwa Biały Kruk „książka jest opowieścią o człowieku niezłomnym, choć pełnym sprzeczności, o świętym, o wielkim orędowniku naszej Ojczyzny w Niebie. Dzieje św. Andrzeja Boboli rzucone zostały na tło historii Rzeczypospolitej, co czyni ją szczególnie barwną i zarazem pouczającą. Potrzebujemy dzisiaj mocnego świadectwa wiary płynącego nie z deklaracji, ale przede wszystkim z postawy życia. Na obecne trudne czasy trudno o lepszy wzór, o lepszy przykład dla nas wierzących niż urodzony w Strachocinie św. Andrzej Bobola”.