• W czwartek w przemówieniu przed spotkaniem z ministrami spraw zagranicznych w Pradze Jens Stoltenberg powiedział, że “nadszedł czas”, aby państwa NATO “zastanowiły się nad ograniczeniami, by umożliwić Ukraińcom obronę".
• Szef NATO: Ukraińcy mają prawo do samoobrony także poprzez uderzanie w cele wojskowe poza ich terytorium, z których atakują Rosjanie.
• Dodał, że Ukraina może wygrać wojnę z Rosją, ale tylko wtedy, gdy sojusznicy będą zapewniać “ciągłe zdecydowane wsparcie”.
• Zobacz także: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Pakt migracyjny bronią Brukseli przeciwko europejskiej prawicy? Kaczyński: "Trzeba stworzyć szeroki, biało-czerwony front"

W czwartek w przemówieniu przed spotkaniem z ministrami spraw zagranicznych w Pradze Jens Stoltenberg powiedział, że “nadszedł czas”, aby państwa NATO “zastanowiły się nad ograniczeniami, by umożliwić Ukraińcom obronę".

Dodał, że Kijów może użyć zachodniej broni do celów na terytorium Rosji.

Szef NATO nalega, aby Sojusz pozwolił Ukrainie atakować cele w Rosji

Ukraińcy mają prawo do samoobrony także poprzez uderzanie w cele wojskowe poza ich terytorium, z których atakują Rosjanie - powiedział.

Już wcześniej sekretarz generalny Sojuszu wyraził opinię, że wykorzystanie przez siły ukraińskie broni przysłanej z zachodu przeciwko celom na terenie Federacji Rosyjskiej nie uczyni NATO stroną konfliktu.

Jens Stoltenberg powiedział, że Ukraina może wygrać wojnę z Rosją, ale tylko wtedy, gdy sojusznicy będą zapewniać “ciągłe zdecydowane wsparcie”.

Jeszcze na początku miesiąca szef brytyjskiej dyplomacji Lord David Cameron powiedział, że decyzja o użyciu brytyjskiej broni należy do Ukrainy. Dodał, że ma ona prawo atakować cele na terytorium Rosji, co Kreml nazwał “bezpośrednią eskalacją”.

Czytaj także: Żołnierze chcą zdecydowanych działań na granicy. „Nasza bierność rozzuchwala i wyzwala w nich coraz większą agresję”

Watykan ostrzega

Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej został zapytany o rozpatrywaną obecnie w NATO kwestię zgody na użycie dostarczonej Ukrainie broni także na terytorium Rosji. 

To mogłoby doprowadzić do eskalacji, której nikt nie mógłby już kontrolować  - odpowiedział Pietro Parolin.

Kardynał ocenił, że “powinno to niepokoić każdą osobę, która ma w sercu losy naszego świata”.

W ostatnich miesiącach Rosja przeprowadziła miażdżące ataki powietrzne i naziemne na Ukrainę, która boryka się z niedoborami amunicji. Kijów apelował o przyspieszenie dostaw amunicji, a także o zezwolenie na użycie w pełnym zakresie broni dalekiego zasięgu - wiąże się to z ograniczeniami w jej użyciu na terytorium Rosji.