• Święto Wojska Polskiego to szczególna okazja do zapoznania się z aktualnym sprzętem wojskowym, który w ostatnich latach przeszedł modernizację.
• Defilada wojska polskiego została okraszona przelotami myśliwców, a także prezentacją nowoczesnych czołgów i innego ciężkiego sprzętu.
• W tym roku widzowie mogli zobaczyć popis polskich spadochroniarzy z jednostki specjalnej GROM.
• Zobacz także: Oman otwiera pierwszą na świecie kawiarnię wybudowaną przy użyciu technologii druku 3D

Prezydent Andrzej Duda w swoim przemówieni podkreślił, że 15 sierpnia to dzień, w którym Polacy wspominają triumf polskiego wojska w Bitwie Warszawskiej z 1920 roku.

15 sierpnia to dzień, w którym wspominamy wielką wiktorię odradzającej się Rzeczypospolitej nad bolszewicką Rosją. Miało to ogromne znaczenie dla Polski i całej Europy. Polscy żołnierze zmienili bieg historii i ocalili całą Europę - stwierdził prezydent Andrzej Duda.

Prezydent postanowił również wykorzystać dzisiejsze uroczystości do ataku na zwolenników pokoju. Wspomniał o polskiej pomocy Ukrainie w walce z rosyjskim agresorem, lecz nie omieszkał skrytykować przeciwników bezrefleksyjnego wydawania polskiego sprzętu wojskowego.

W orędziu noworocznym mówiłem, że najważniejszą polską sprawą będzie bezpieczeństwo. Ponownie przyszło nam żyć w niebezpiecznych czasach, za naszą granicą odbywa się brutalna agresja Rosji na Ukrainę. My Polacy od pierwszych chwil zaangażowaliśmy się pomoc Ukrainie. Dzięki m.in. naszej pomocy Ukraina obroniła się i wciąż walczy, powstrzymując rosyjską nawałę. Dzięki temu Polska jest bezpieczniejsza, jeśli ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie niczego, nie rozumie, że niepodległa Ukraina i niepodległa Białoruś są nam niezbędne - stwierdził prezydent.

Obrona naszej wschodniej granicy, granicy UE i NATO to kluczowy element polskiej racji stanu - dodał Duda.

Czytaj więcej: 15 sierpnia — Dziś Święto Matki Boskiej Zielnej

Jaki sprzęt brał udział w defiladzie?

Na początku defilady, zgromadzeni mogli zobaczyć grupę czterech spadochroniarzy z jednostki GROM, którzy do nóg mieli przyczepione flagi w tym flagę Polski. Jeden z żołnierzy wykonał tzw. tysięczny skok. Spadochroniarze wylądowali na wschodnim brzegu Wisły.

Widzowie zobaczyli m.in. transportery opancerzone Rosomak w różnych wersjach, samobieżne moździerze Rak, armatohaubice Krab i K9, wyrzutnie rakietowe HIMARS, a także trzy typy czołgów: Leopardy 2, wyprodukowane w Korei K2, a także czołgi Abrams, służące zarówno w siłach polskich, jak i amerykańskich. Na defiladzie pojawiły się również wozy bojowe piechoty Borsuk oraz pojazdy minowania narzutowego Baobab-K, a także wiele pojazdów technicznych, medycznych czy logistycznych.

W defiladzie wzięły udział również systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe Patriot, jak również lotnictwo,  myśliwce F-16 i FA-50, a także F-35 należące do lotnictwa Stanów Zjednoczonych. Polska zamówiła 32 takie maszyny, pierwsze mają trafić do Polski w przyszłym roku. Poza tym na niebie można było  zobaczyć samoloty transportowe np. wykorzystywane do transportu najważniejszych osób w państwie, a także śmigłowce w tym Black Hawki czy AW101, a także amerykańskie śmigłowce uderzeniowe Apache. Polska planuje zakup 96 takich maszyn; przed zakupem i dostawą pewną liczbę tych maszyn mają Polsce udostępnić wojska lądowe USA.